Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Artykuly

Implant w ciele człowieka – technologiczny postęp coraz bliżej

Czipy i wszelkie implanty podskórne to nieuchronna rzeczywistość, której będziemy świadkami w przyszłości. Niektórzy już teraz decydują się na tak odważne kroki.

W tej chwili, szczególnie dla osób będących na bieżąco z technologią, żaden przełom nie nastąpił. Nie oznacza to jednak, że ktoś już nie próbował. Robert Nelson, który z gadżetami i technologicznymi nownikami jest za pan brat od wielu lat, postanowił wszczepić sobie implant NFC (jest to forma połączenia bezprzewodowego krótkiego zasięgu) w lewą dłoń. Jak twierdzi, zrobił to z ciekawości i zamiłowania do tego typu rzeczy. Określił to jako pozytywny krok w stronę łączności ciała ze światem wirtualnym.

Wszystko zaczęło się od pozyskania czipu i dołączanego do niego zestawu implantu. Była to zdecydowanie najprostsza część zadania. Nelson zaopatrzył się w ten zestaw u firmy Dangerous Things. W cenie 100 dolarów otrzymał on strzykawkę w której znajdował się czip o mocy 13.56 MHz, oznaczony numerem NTAG216 RFID, w pełni kompatybilny z technologią NFC. Miał on 12 mm długości i 2 mm średnicy. Choć obudowa czipu rzekomo jest w pełni biokompatybilna, to jednak żaden z produktów firmy nie został jeszcze przetestowany do jakiegokolwiek użytku w ciele człowieka.

Jak się okazało, znalezienie kogoś, kto byłby skłonny do przeprowadzenia operacji wszczepienia implantu było nie lada wyzwaniem. Jakkolwiek sam proces wprowadzenia go do ciała nie jest trudny, tak zdecydowanie nie jest to czynność, jaką można wykonać samemu w domu. Dangerous Things zaleca udanie się w tym celu do salonu piercingu lub tatuaży.

A co tak naprawdę daje owy gadżet? Robert Nelson jest w stanie odblokować swojego smartfona zwyczajnie go podnosząc. Nie jest to zatem wiele, ale nabywca myśli już o wprowadzeniu funkcji odblokowywania mieszkania, otwierania drzwi garażowych, a także samochodu. Zastanawia się również nad wszczepieniem kolejnego implantu. Tym razem w prawej dłoni. Odkąd Nelson ma czip, nie nastąpił jeszcze żaden efekt uboczny.

Technologia ta z pewnością ma wiele zalet, ale nie należy zapominać też o prawdopodobnych wadach, które pojawią się wraz ze spopularyzowaniem tej techniki. Oczywiście do najwiękzych pozytywów zaliczyć należy ewentualne weryfikowanie płatności na podstawie odcisku palca, monitoring funkcji życiowych oraz logowanie i wylogowywanie z usług za pomocą biotechnologii. To tylko kilka przykładów z całej listy wymiernych korzyści.

Zła strona jest taka, że zapewne nie zabraknie osób, które czipy i płynące z nich dobrodziejstwa wykorzystywać będą w niecnych celach. Dlatego też firmy zajmujące się tą technologią będą musiały podjąć stosowne kroki, aby zapobiec ewentualnym przypadkom biohakerstwa.

 

Źródło: Phonearena

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button