Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
ArtykulyWiadomości

Polacy vs Technologia okiem TeleGuru: Szybciej nie znaczy mądrzej

Postęp technologiczny nie ma odzwierciedlenia w zwiększonej inteligencji ludzi – zostało to udowodnione naukowo już dawno temu. Regułę potwierdzają coraz liczniejsze (nazwijmy to delikatnie) „niezręczne” sytuacje, wynikające z działalności tandemu człowiek-technologia.

Mircea Eliade, jeden z najwybitniejszych badaczy historii ludzkości, napisał w swojej książce*, że to nie jest tak, że ludzie pierwotni byli mało inteligentni – postęp technologiczny i przechodzenie z gorszych narzędzi do lepszych trwało w ich przypadku bardzo długo, ale to absolutnie nie świadczy o tym, że byli głupi. Najlepszym dowodem na to, pisze socjolog, że tak nie było, jest dawno potwierdzona hipoteza, że przecież postęp technologiczny, który rozpoczął się niedawno i trwa do tej pory, nie odnajduje odzwierciedlenia w zwiększonej inteligencji ludzi wokół nas. Możnaby rzec: true story, bro. Tę dawno potwierdzoną hipotezę socjologów „dopotwierdzają” z minuty na minutę kolejne debilne przypadki.

… i żeby filmik ciekawy wyszedł

Dużo mówi się (i jak to często bywa – mało się w związku z tym robi) chociażby o sytuacjach, gdy ma miejsce jakiś wypadek czy niebezpieczne zdarzenie, którego uczestnik bezwzględnie wymaga pomocy, a jedynym, na co stać przebywających obok ludzi, jest piękna słit focia albo filmik HD z niecodziennego zdarzenia. Swego czasu na YouTubie można było obejrzeć dziwne nagranie, które przedstawia sytuację w zoo. Facet w średnim wieku stoi w usytuowanym nisko pomieszczeniu, w którym znalazł się dziwnym zrządzeniem losu (wpadł?) i zasłania się przed tygrysem; tygrys – jak to tygrys – zaczyna go atakować; facet zasłania się rękami, kuli się i krzyczy. Amatorskie ujęcie z góry; kamera przemieszcza się na prawo. Na poziomie nagrywającego stoi gromadka innych nagrywających. I oni tak stoją i nagrywają. Nie sposób było obejrzeć całe nagranie, ale tego co wynikało z komentarzy i danych przy filmiku, człowieka nie udało się uratować. Naprawdę? Nie udało się? Nic a nic?… Ani trochę? Dziwne, że nikomu nie przyszło do głowy, że przecież nikt nawet nie próbował.

„Bo GPS powiedział…”

Ale kto tam by się przejmował jakąś kolacją dla tygrysa. To nie jedyny przypadek, gdy duet człowiek + technologia skutkuje ekspozycją nieprzeciętnego debilizmu. Od czasu do czasu w internecie pojawiają się także newsy, że niektórzy kierowcy pokładają nadmierną ufność w tym, co mówi im GPS. Niejeden z tego powodu znalazł się w niefortunnym położeniu, na przykład w rzece („bo GPS mówił, że tu jest most!” – tak jakby nie można było wyjrzeć przez szybę i zobaczyć, czy ten most faktycznie tu jest).

Komu kradzioną broń, kooomu?

Zabawnie głupie sytuacje mają również miejsce, gdy ktoś próbuje zrobić sobie focię z rączki. I nie mówię tu o przypadkach, gdy osoba stoi na zboczu urwiska/szczycie góry/przy wodospadzie i pstryka sobie zdjęcie, po czym spada i tyle ją widzieli. Nie, dużo śmieszniej jest, gdy ktoś robi z siebie głupka w warunkach, że się tak wyrażę, domowych. Ostatnio internet informował o przypadku, gdy chłopak uczestniczył w napadzie na sklep z bronią i wyniósł z niego 25 pistoletów, po czym robił sobie z nimi selfie i zamieszczał je na Facebooku, pytając, czy ktoś nie chciałby kupić tej broni. Nie wiadomo, czy znalazł się ktoś zainteresowany zakupem; faktem jest natomiast, że bronią – i przy okazji nastolatkiem – bardzo zainteresowała się policja.

Przytulona do sztuki

To było o świecie przestępczym; a co słychać w świecie sztuki? Także i tu mają miejsce niefortunne przypadki nieudanych sweet foci. Całkiem niedawno było głośno o sprawie, gdy pewna turystka przykucnęła w czasie oglądania wystawy przy podium z rzeźbą, pozując do zdjęcia z eksponatem w tle. Niestety przesadziła z pozowaniem, przez co niechcący wywróciła podium, które upadło na kolejne… i to kolejne upadło na kolejne… a na końcu okazało się, że głupie zdjęcie spowodowało straty o wartości 200 tysięcy dolarów. Ciekawe, czy winowajczyni udało się przynajmniej zrobić to zdjęcie, zanim przewróciła eksponaty.

Tego typu historii jest w internecie cała masa; trudno jest wyrazić słowami zażenowanie, z jakim się to wszystko czyta. Wniosek nasuwa się jeden: postęp technologiczny nie tyle nie dowodzi, że ludzie są coraz inteligentniejsi, co po prostu precyzyjnie obnaża aktualny stan i zakres głupoty ludzkiej. Technologia staje się miernikiem zidiocenia rodzaju ludzkiego, który żyjąc coraz szybciej, myśli coraz mniej.

*Wspomnianą książką M. Eliade jest smaczna i słitaśna ”Historia wierzeń i idei religijnych”, t. I.

 

Back to top button