Posiadacze smartfonów nie potrzebują elektroniki noszonej do śledzenia aktywności fizycznej
Mając jednego z nowszych smartfonów, użytkownik nie potrzebuje dedykowanej fitnessowi elektroniki. Jak dowodzi najnowsze badanie, aplikacje mobilne mogą być równie skuteczne w śledzeniu codziennej aktywności fizycznej, jak smartbandy.
Smartband to jeden z kolejnych gadżetów należących do gatunku elektroniki noszonej. Jest to pasek na nadgarstek, który umożliwia rejestrowanie codziennej aktywności wszelkiego rodzaju. Uniwersytet Pensylwanii przeprowadził jednak badanie, z którego jasno wynika, że tego typu urządzenia nie są potrzebne, jeśli chodzi o kontrolowanie tych czynności. Sprawdzono kilka najlepiej sprzedających się aplikacji i urządzeń w Stanach Zjednoczonych.
W ramach testu, czternastu uczestników musiało dwukrotnie przejść na bieżni 500 i 1500 kroków. Łącznie wszyscy zaliczyli 56 prób. Każda z osób miała przy sobie krokomierz i dwa akcelerometry, trzy opaski fitness oraz dwa smartfony, znajdujące się w kieszeni – jeden z nich miał uruchomione trzy aplikacji rejestrujące, drugi zaś tylko jedną. Kiedy badacze policzyli na samym końcu liczbę kroków, wyszło na jaw, że różnica w wyświetlanych danych była nieznaczna pomiędzy smartfonami a dedykowanymi urządzenia zwanymi „wearables”.
Co więcej, rozbieżność między rzeczywistym przebytym dystansem, a tym, co zostało wyliczone przez aplikację mobilną wynosiła od -6.7 do 6.2%, podczas gdy w przypadku elektroniki noszonej różnica ta ukształtowała się na poziomie -22.7 do -1.5%. Pokazało to, że choć rezultaty mogą być zgoła odmienne w zależności od jakości i modelu elektronicznej opaski, tak w kontekście smartfonów lub aplikacji są one bardzo zbliżone. Istnieją jednak rodzaje tzw. „fitness trackera”, jak chociażby Fitbit One, które są bardzo dokładne, gdy reszta nie daje żadnej zauważalnej przewagi nad nowoczesnymi telefonami.
Pozostaje jeszcze kwestia wygody. Osoby, które lubią kontrolować swoją aktywność z pewnością docenia walory smartbandów, ale i inteligentnych zegarków, które oferują podobne funkcje. W takim wypadku bieganie czy jazda na rowerze z np. pięciocalowym Samsungiem będzie nie dość, że niekomfortowe, to jeszcze wymusi szczególną ostrożność przed ewentualnym upadkiem urządzenia. Jeśli jednak jesteśmy fanami spacerów – w zupełności wystarczy pospolity smartfon.
Źródło: Techno Buffalo