Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Artykuly

Przestępcy stawiają własne nadajniki komórkowe. Na świecie to już plaga

W Chinach 13 milionów SMS-ów jest wysyłanych każdego dnia z pirackich nadajników komórkowych. Proceder stosowania takich urządzeń jest już masowy i stał się międzynarodowym problemem.

Chińscy cyberprzestępcy już jakiś czas temu doszli do wniosku, że aby złowić swoje ofiary używające telefonów komórkowych nie muszą włamywać się do konkretnej sieci czy smartfona. Jest o wiele prostszy sposób – wystarczy postawić na dachu domu niepozorną antenę, która w rzeczywistości jest nielegalnym nadajnikiem sygnału komórkowego. Kiedy konkretny użytkownik znajdzie się w zasięgu takiego urządzenia i uruchomi swoją komórkę wykryje ona najsilniejszy sygnał dostępny w okolicy, czyli często właśnie postawiony przez przestępców nadajnik. Po nawiązaniu z nim połączenia na telefon ofiary można przesłać różnego rodzaju treści – w najmniej groźnym przypadku reklamowy spam, w najgorszym – na przykład wezwanie do podania przez użytkownika poufnych informacji dotyczących numeru karty kredytowej czy danych dostępu do konta bankowego. Oczywiście w takich przypadkach przestępcy stosują znane od dawna techniki, to znaczy podszywają się na przykład pod bank, z którego korzysta ofiara. Dalej mają już prostą drogę do tego, by okraść wybrane osoby z ich pieniędzy.

news-china-pirate-3O skali tego zjawiska w Chinach mogą świadczyć szacunki Qihoo 360 – największej na tamtejszym rynku firmy zajmującej się bezpieczeństwem w sieci. Według nich do tej pory przechwycono ponad 1.2 miliarda wiadomości wysłanych z pirackich nadajników, a każdego dnia potencjalne ofiary otrzymują 13 milionów takich wiadomości! Oczywiście, jak podkreśla Qihoo 360, większość z nich to zwykły spam z reklamami, jednak jedna trzecia SMS-ów zawiera treści promujące nielegalne serwisy internetowe, a 15 % to ewidentne próby phishingu i innych form wyłudzenia od ofiar poufnych danych i pieniędzy. Zjawisko jest więc bardzo poważne.

Specjaliści podkreślają, że do rozszerzenia się procederu korzystania z nielegalnych nadajników przyczynia się z jednej strony pewna bezradność chińskich organów ścigania, z drugiej zaś fakt, że pirackie urządzenia są produkowane na masową skalę i można je kupić stosunkowo tanio. Obecnie cena jednego nadajnika wyprodukowanego w Chinach to równowartość 700 dolarów (ok. 2300 zotych)., a więc przestępcom inwestycja na pewno się zwróci. W dodatku sytuację pogarsza fakt, że obecnie system automatycznej autoryzacji nadajników przez telefony jest o wiele mniej szczelny niż na przykład kilkanaście lat temu.

img-thief-1

Coraz częściej okazuje się, że problem wykorzystywania nielegalnych nadajników nie dotyczy tylko Chin. Sygnały o funkcjonowaniu i wykryciu podobnych urządzeń docierają także z innych rejonów świata. Przykładem mogą być Stany Zjednoczone, gdzie coraz częściej dochodzi do namierzenia pirackich stacji. Nie do końca jednak wiadomo kto ich używa – istnieją poważne podejrzenia, że wiele z tych urządzeń jest wykorzystywanych przez rozmaite służby działające w USA w majestacie prawa. Jednak doniesienia o pirackich masztach z nadajnikami napływają także z Indii, a nawet z bezpośredniego sąsiedztwa Polski, czyli z Czech.

W naszym kraju na razie nie ujawniono przypadków posługiwania się przez przestępców na większą skalę nielegalnymi nadajnikami w sieciach komórkowych. Może się jednak okazać, że to tylko kwestia czasu, gdy także u nas pojawią się próby kradzieży poufnych danych czy pieniędzy użytkowników, którzy będą mieli nieszczęście znaleźć się w zasięgu nadajnika nie postawionego przez Orange, Plusa, T-Mobile czy Playa…

Źródło: The Verge

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button