Roboty czyhają na nasze miejsca pracy

Robotyzacja trwa w najlepsze i w przeciągu najbliższych 10 do 20 lat może zebrać swoje największe żniwo. Według szacunków, maszyny mogą przejąć ponad połowę miejsc pracy.

Technologia z każdym rokiem idzie znacząco naprzód, a sprzęty już teraz są wyraźnie inteligentniejsze niż 5 czy 10 lat temu. Niejednokrotnie pomagają nam w życiu codziennym i korzystamy z nich tak często, jak to tylko możliwe. W przyszłości jednak mogą okazać się naszą największą zgubą, ponieważ jak ostrzegają specjaliści – roboty mają potencjał, by zastąpić nie tylko ludzkie ręce, ale również mózg. Przyszłość nie będzie raczej wyjęta niczym z filmów z serii Terminator, ale widmo utraty pracy wisi nad milionami osób. W najgorszej sytuacji, zdaniem głównego ekonomisty Banku Anglii, są pracownicy sektora administracyjnego, biurowego oraz produkcyjnego. Z zeszłorocznej analizy Uniwersytetu Oksfordzkiego wynika natomiast, że najbardziej zagrożeni mogą czuć się m.in. sprzedawcy, kierowcy, ochroniarze, recepcjoniści i kucharze. Nie oznacza to jednak, że bezrobocie drastycznie wzrośnie. Andy Haldane z Banku Anglii uważa, że ludzie dostosują swoje umiejętności i w wielu zadaniach będą w stanie wykazać przewagę nad maszynami. Szczególnie ma to dotyczyć bardziej zaawansowanych prac, związanych z automatyką, robotyką czy informatyką. Ponadto niewykluczone, że w przyszłości sami stworzymy nowej miejsca pracy, do których będziemy nadawali się znacznie lepiej niż niejeden robot.

Źródło: Yahoo