Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Recenzje

Test Asus Transformer TF300T/TF300TG

Tablet z Androidem z wysokiej półki cenowej z 2012 roku. Nazwa serii, do której należy, sprytnie nawiązuje do popularnych filmów Transformers (ang. – przekształcać). Gadżet oferuje dziesięciocalowy ekran oraz (w zależności od zestawu) stację dokującą, od której wzięła się nazwa serii. TF300T jest tańszą i odrobinę gorszą wersją flagowego modelu Prime (TF201). Tańszy brat ma między innymi plastikową obudowę, mniej pojemną baterię i pozbawiono go diody doświetlającej aparat. Na rynku dostępny jest też wariant 300TG, który obsługuje łączność 3G.

-~- Wykonanie i wygląd -~-

Aluminiową obudowę zastąpiono jej plastikowym odpowiednikiem, który pokryto charakterystycznym wzorkiem. Niestety, stała się ona przy okazji grubsza i cięższa (635 g), więc długotrwałe trzymanie tabletu w jednej dłoni może być niekomfortowe. Nie można też zaprzeczyć, że metal wyglądał zdecydowanie lepiej, aczkolwiek plastik dostępny jest w kilku ciekawych kolorach (białym, czerwonym i niebieskim). Kolejnym problemem jest przemieszczanie się ze sprzętem. Dziesięć cali nie zmieści się do nawet dużej kieszeni czy niewielkiej damskiej torebki, więc konieczne jest zaopatrzenie się w jakiś plecak bądź torbę. Z tego powodu Asus TF300T/TF300TG raczej sprawdzi się jako gadżet domowy lub w czasie dłuższych podróży (np. pociągiem).

Stacja dokująca

Niewielkie zmiany dotknęły też tego elementu, który dołączany jest do droższej wersji zestawu wraz z tabletem. Aluminium zastąpiono plastikiem, trochę zmniejszono baterię i zwiększono grubość gadżetu. Poza klawiaturą, akcesorium zawiera też touchpad (podobny do laptopowych), pełnowymiarowy port USB (w Asus TF101 są dwa), gniazdo HDMI, czytnik kart pamięci SD oraz akumulator, który ładuje wbudowane w tablet ogniwo i dwukrotnie wydłuża czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu. Wizualnie, klawiatura idealnie pasuje do ekranu, a po jej podłączeniu całość bardzo przypomina netbooka. Klawisze mają odpowiednią wielkość i po chwili przyzwyczajenia pisanie na nich staje się bardzo komfortowe.

Niestety, klawiatura nie czyni z TF300T/TF300TG pełnoprawnego laptopa. Androidowi daleko do możliwości stacjonarnego Windowsa, a samo urządzenie nie nadaje się do dłuższej pracy (np. z edytorami tekstów). Świetnie sprawdza się za to podczas korzystania z komunikatorów internetowych.

-~- Menu, aplikacje i wyświetlacz-~-

Urządzenie działa na Androidzie (po wcześniejszej aktualizacji) 4.2. Interfejs systemu nie został nadmiernie zmodyfikowany. Jest minimalistyczny, dominują w nim kolory niebieski oraz czarny, a całość prezentuje się stylowo. Producent nie poszedł jednak na łatwiznę i wyposażył tablet w wiele całkiem praktycznych, fabrycznych narzędzi. Przystosował też system do obsługi gładzikiem i klawiaturą, ale efekt końcowy jest daleki od ideału. Duże elementy interfejsu, a także dotykowe aplikacje myszką obsługuje się powoli i jest to mało efektywne. Z fabrycznych programów warto wymienić pakiet biurowy (Polaris Office 3.0), który pozwala na edycję plików Word, Excel oraz Power Point, program do zdalnej obsługi komputera, czytnik prasy oraz książek elektronicznych, sporo usług związanych z synchronizacji danych z internetową chmurową itd. Są też narzędzia wbudowane w Androida, czyli odtwarzacz muzyczny, sklep z aplikacjami, przeglądarka internetowa itp.

Niestety, trzeba pamiętać, że Android sprawdza się o wiele lepiej na smartfonach i nie jest idealnym systemem na tablety. Brakuje mu intuicyjności i prostoty znanej z iOS lub Windowsa 8 (bądź RT). Duża liczba dostępnych na niego gier oraz aplikacji nie jest dostosowanych do tego typu urządzeń i nie wykorzystuje potencjału większego ekranu (albo czasem w ogóle się nie włącza). Możliwościami też znacznie ustępuje komputerom PC oraz tabletom z Windowsem 8 (np. Asus Transformer Book T100).

Wyświetlacz

Pomimo pozornie takich samych parametrów, jak w przypadku droższego Asus TF201, dziesięciocalowy ekran zamontowany w tym modelu jest trochę gorszy. Rozdzielczość pozostała niezmieniona i wynosi 1280 x 800 pikseli, co jest bardzo przeciętnym wynikiem. W konsekwencji, małe czcionki na stronach internetowych mogą wyglądać na lekko poszarpane, a sama ostrość obrazu znacznie ustępuje tej z np. iPada 3. Dobre wrażenie robią za to głębia czerni oraz kontrast, dzięki którym oglądanie filmów na tym tablecie to czysta przyjemność. Niestety, obniżono jasność ekranu, przez co jego czytelność w słońcu jest bardzo niska, a kolory stały się mniej wyraziste i bardziej wyblakłe.

-~- Aparat -~-

Również w tym przypadku kamerki zostały zmienione względem TF201, aczkolwiek nie widać tego w specyfikacji. Tylny aparat ma 8 Mpix i robi przeciętne zdjęcia. Fotografiom brakuje detali oraz mają niski kontrast, ale chociaż odwzorowanie kolorów jest akceptowalne i oceniając w kategorii tabletów, aparat Asus TF300 uznać można za znośny. Niestety, nie wspiera go dioda doświetlająca, więc robienie nim np. portretowych zdjęć w gorszych warunkach oświetleniowych jest znacznie utrudnione ze względu na bardzo wysoki poziom szumów.

O przedniej kamerce (1.2 Mpix) trudno powiedzieć cokolwiek dobrego. Wykonane nią fotografie wyglądają, jakby były namalowane, są pozbawione wyrazu, mają wyblakłe kolory i zupełnie nie widać na nich detali. Jeśli jednak kamerki używa się do wideorozmów, to spisuje się całkiem znośnie.

Tablet pozwala również na nagrywanie wideo w rozdzielczości Full HD (1080p), do którego (dla odmiany) trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Obraz jest płynny, dosyć szczegółowy, nie ma też problemów z ostrością. Trzeba jednak pamiętać, że nagrywanie tak dużym i ciężkim urządzeniem nie jest zbyt komfortowe.

-~- Multimedia i Internet -~-

W roli multimedialnego kombajnu TF300T/TF300TG sprawdza się świetnie. Wbudowany odtwarzacz wideo radzi sobie z większością popularnych plików (w tym DivX i XviD). Przyzwoita wydajność pozwala cieszyć się nawet bardzo rozbudowanymi graficznie grami. Przeglądarka internetowa działa całkiem szybko, a obsługa 3G (w przypadku droższego wariantu TF300TG) pozwala na uniezależnienie się od lokalnych sieci Wi-Fi, o ile ktoś umieścił w tablecie kartę SIM pozwalającą na łączność z operatorem komórkowym. Niestety, ze względu na brak obsługi elementów flash, przeglądarka nie wyświetla niektórych mapek, animacji i gier na stronach.

Liczbą dostępnych funkcji wbudowanych w odtwarzacz muzyczny nie powala. Na szczęście, można go zastąpić jakąś alternatywną aplikacją tego typu. Jakość odtwarzanego w słuchawkach dźwięku jest ponadprzeciętna. W przypadku wbudowanych głośników stereo jest niestety gorzej – brzmienie jest spłaszczone i niezbyt głośne. Do tego są one umieszczone obok siebie, więc dźwięk wydobywa się tylko z jednej strony tabletu, którą łatwo zasłonić ręką. Pewien niedosyt pozostawia też brak radia FM, który przydaje się np. na wyjazdach. W zależności od wersji urządzenia, tablet dysponuje 16 lub 32 GB pamięci, czyli kilka lub kilkanaście filmów jakości HD. Również pod tym względem lepiej prezentuje się Asus TF201, który dostępny jest w wersjach 32 i 64 GB. Na szczęście, TF 300 pozwala na korzystanie z kart microSD (32 GB).

-~- Wydajność, bateria, wady, zalety i podsumowanie -~-

Wydajność

W porównaniu do Asus Prime różnica jest niewielka. Oba modele korzystają z czterordzeniowego procesora i 1 GB pamięci RAM. Nieznacznie spadło tylko taktowanie rdzeni (z 1,3 Ghz do 1,2 Ghz). Nie ma to jednak odczuwalnego wpływu na działanie urządzenia czy wydajność w grach. Korzystanie z interfejsu oraz aplikacji jest płynne i bezproblemowe.

Bateria

Odrobinę mniejsze ogniwa niż w modelu Prime dają trochę gorsze przebiegi na jednym ładowaniu. Nie mniej, nadal są one imponujące. Sam tablet umożliwia odtwarzanie filmów w rozdzielczości HD przez ok. 6 godzin, a po podłączeniu stacji dokującej czas ten wydłuża się niemal dwukrotnie. Naładowanie ogniwa w części zawierającej ekran zajmuje ok. 2 godzin, co jak na tablet jest świetnym rezultatem.

Podsumowanie

Szukając wydajnego, dobrze wykonanego i uniwersalnego tabletu warto pomyśleć o tym modelu bądź jego lepiej wykonanym, droższym odpowiedniku, czyli Transformerze Prime. Oba urządzenia działają bardzo sprawnie, mają całkiem dobre ekrany oraz imponujący czas pracy na baterii. Niestety, w obu przypadkach zakup wersji bez stacji dokującej w zestawie mija się z celem i znacznie zmniejsza użyteczność urządzeń. Trzeba też pamiętać, że tablety z Androidem (nawet wyposażone w klawiaturę) nie są w stanie w pełni zastąpić laptopa i do np. pracy lepiej nadadzą się działające na Windows 8 Asus Transformer Book T100 lub Acer Iconia Tab W511.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button