Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Recenzje

Test Huawei Ascend P7

Chiński smartfon będący następcą bardzo stylowego, ale niezbyt udanego Huawei Ascend P6. Nowszy z modeli nie imponuje już tak bardzo smukłością, ale nadrabia to naprawionymi błędami swojego poprzednika, a do tego został wykonany ze znacznie szlachetniejszych materiałów. To też jeden z pierwszych telefonów, który został wyposażony w przednią kamerkę o niesamowitej rozdzielczości 8 Mpix!

-~- Wykonanie i wygląd -~-

Już na pierwszy rzut oka Ascend P7 robi świetne wrażenie. Cienka, minimalistyczna obudowa ze szkła i aluminium robi spore wrażenie. Szkoda jednak, że projektanci Huawei poszli na łatwiznę i wyraźnie wzorowali się na stylistyce ówczesnych, flagowych modeli Sony i ich wzornictwie Omni Balance (np. Sony Xperia Z1). Nie mniej, trudno odmówić produktowi Chińczyków elegancji, smukłości oraz lekkości (urządzenie waży zaledwie 124 gramy). Sama obudowa została zrobiona z dwóch tafli szkła Gorilla Glass 3 (z przodu i z tyłu) oraz spajającej je, aluminiowej ramki. W efekcie, smartfon jest odporny na zarysowania i sprawia wrażenie sprzętu z najwyższej półki. Niestety, ze względu na zastosowane materiały, urządzenie jest bardzo podatne na uszkodzenia w razie upadku. Pewien niedosyt pozostawia również brak odporności na kurz oraz wodę, która w przypadku flagowych modeli konkurencji powoli staje się standardem. Pewne problemy może też sprawiać obsługa telefonu jedną ręką, ze względu na kanciasty kształt i spory rozmiar obudowy.

-~- Menu i aplikacje -~-

Huawei Ascend P7 działa dzięki Androidowi 4.4 wzbogaconemu nakładką producenta na interfejs. Wprowadza ona sporo zmian w wyglądzie i działaniu systemu. Najwidoczniejszą jest brak siatki aplikacji. Zainstalowane programy pojawiają się za to na ekranach głównych, podobnie do rozwiązania znanego z iPhone’ów. Metoda ta nie jest wadą, ale przeszkadza trochę w utrzymaniu porządku wśród zainstalowanych aplikacji. Poza tym system jest bardziej pstrokaty niż w przypadku czystego Androida, a do tego producent dodał kilka autorskich narzędzi (do tych, które standardowo znajdują się w Androidzie). Na szczęście, nie ma ich zbyt wiele, a te obecne uznać można za całkiem przydatne (np. prognoza pogody, pakiet biurowy, menadżer plików itp.). W ostatecznym rozrachunku zmiany poczynione przez Huawei uznać można za udane i praktyczne. Nie każdemu przypadnie do gustu jasna, pstrokata kolorystyka interfejsu, ale z czasem można się do niej przyzwyczaić.

Sam system działa sprawnie, co w dużej mierze jest zasługą wysokiej wydajności urządzenia. Spowolnienia raczej się nie zdarzają, a praca z programami (których na tę platformę są setki tysięcy) jest bezproblemowa. Należy jednak pamiętać, że pomimo nakładki producenta, interfejs nadal ustępuje pod względem intuicyjności smartfonom z iOS lub Windows Phone, co może mieć znaczenie w przypadku mniej zaawansowanych technicznie osób.

Wyświetlacz

Pięciocalowy panel IPS LCD o rozdzielczości Full HD (1080 x 1920 pikseli) charakteryzuje się rewelacyjną ostrością wyświetlanego obrazu, dzięki której czytanie nawet bardzo małych liter jest bezproblemowe. Żadnych zastrzeżeń nie można też mieć do żywych, nasyconych kolorów oraz szerokich kątów widoczności. Huawei mogłoby jedynie popracować nad kontrastem, który przy maksymalnej jasności odstaje trochę od czołowych wyświetlaczy konkurencji (np. HTC One). Nie jest to jednak cecha, która powinna wpłynąć na odbiór całokształtu. Usatysfakcjonowane powinny też być osoby, które często korzystają ze smartfona poza pomieszczeniami. Czytelność w słońcu wyświetlacza jest przyzwoita i pozwala na komfortową pracę z urządzeniem.

-~- Aparat -~-

Moduł o rozdzielczości 13 Mpix został stworzony przez Sony i trzeba uznać, że sprawdza się całkiem nieźle. Zrobione smartfonem zdjęcia są szczegółowe, mają naturalne kolory i nawet w trudniejszych warunkach oświetleniowych ich jakość jest przyzwoita. Niestety, aparat boryka się z kilkoma problemami, o których trzeba wspomnieć. Pierwszym jest brak ostrości przy krawędziach fotografii, szczególnie na bokach. Co gorsza, jest to dosyć widoczne nawet bez znacznego powiększania obrazu. Drugim mankamentem jest problem z poprawnym dostosowywaniem jasności ekspozycji, co potrafi zepsuć zdjęcie. Na szczęście, kłopot ten daje się we znaki tylko w przypadku skrajnie oświetlonych obiektów. Dla odmiany, dobrze sprawuje się lampa błyskowa, której użycie tylko nieznacznie pogarsza na kolorystykę zdjęcia. Inną ciekawostką jest możliwość robienia zdjęć w mniej niż półtorej sekundy bez konieczności odblokowywania ekranu. W tym celu wystarczy dwukrotnie wcisnąć przycisk przyciszenia dźwięku. Szkoda jednak, że w takiej sytuacji aparat nie zawsze poprawnie ustawia ostrość.

Godna odnotowania jest jakość zdjęć robionych przednią kamerką. Aparat ma 8 Mpix i wykonane nim fotografie wyglądają bardzo dobrze. Można wręcz uznać, że to jeden z najlepszych smartfonów do robienia tzw. selfie, czyli autoportretów. Zdjęcia wychodzą ponadprzeciętnie szczegółowe, bez nadmiaru szumu, z poprawnie odwzorowanymi kolorami.

Szkoda za to, że nagrywane kamerką filmiki w rozdzielczości Full HD (1080p) są co najwyżej przeciętne. Obrazowi brakuje ostrości przy krawędziach, jest też nadmiernie wyostrzony w centralnej części kadru. Na szczęście, jego płynność i szczegółowość są w miarę dobre, dzięki czemu nagrania powinny zadowolić mniej wymagających użytkowników.

-~- Multimedia i Internet -~-

Pod tym względem Ascend P7 nie odróżnia się na tle innych, pięciocalowych smartfonów ze średniej i wysokiej półki cenowej. Nie jest to jednak wada, gdyż oglądanie filmów na takim ekranie jest całkiem przyjemne. Niestety, wbudowany odtwarzacz wideo (który jest jednocześnie galerią zdjęć) nie zawsze radzi sobie z otwieraniem popularnych plików. O ile nie ma on problemów z formatami DivX oraz XviD, tak zupełnie odmawia posłuszeństwa przy próbie odtworzenia materiałów z dźwiękiem zakodowanym w AC3 (popularny format audio w filmach pobieranych z Internetu). Z tego względu konieczne może być zaopatrzenie się w alternatywny odtwarzacz (np. VLC).

Mniej zastrzeżeń można mieć do przeglądarki internetowej, która szybko i sprawnie wywiązuje się za swojego zadania. Obsługa stron jest płynna i bezproblemowa, a obsługa łączności 4G LTE dodatkowo przyspiesza wczytywanie treści. Jeśli jednak komuś nie przypadnie do gustu fabryczna przeglądarka lub Google Chrome, to na Androida jest dostępnych wiele alternatywnych programów tego typu.

Jako odtwarzacz muzyczny, Huawei Ascend P7 sprawdza się ponadprzeciętnie. Jakość dźwięku w słuchawkach jest bardzo dobra, aczkolwiek to samo można powiedzieć o wielu innych urządzeniach z tej półki cenowej. Nie mniej, nawet wymagający użytkownicy powinni być zadowoleni z brzmienia tego modelu. Więcej zastrzeżeń wzbudza za to głośnik zewnętrzny, który jest cichy i zupełnie nie sprawdza się np. na ruchliwej ulicy. Pod względem ilości wbudowanej pamięci Ascend P7 wypada całkiem dobrze. Z 16 GB użytkownik ma dostęp do prawie 12 GB, czyli kilku tysięcy piosenek lub 5 filmów w rozdzielczości Full HD. W razie potrzeby można też skorzystać z karty microSD do 64 GB.

-~- Wydajność, bateria, wady, zalety i podsumowanie -~-

Wydajność

Pod względem wydajności Ascend P7 robi pozytywne wrażenie, pomimo procesora wykorzystującego niezbyt świeżą technologię. Czterordzeniowa jednostka taktowana 1.8 GHz dorównuje wydajnością znacznie bardziej zaawansowanym układom ze średniej półki cenowej. Nie jest ona jednak w stanie zagrozić procesorom wykorzystywanym we flagowych modelach konkurencji. Nie mniej, radzi sobie ona z płynną obsługą aplikacji i tylko bardzo rozbudowane graficznie gry stanowią dla niej wyzwanie. W efekcie, tego typu tytuły mogą nie działać płynnie lub wyglądać gorzej, niż na urządzeniach innych marek. Żadnych zastrzeżeń nie można mieć za to do ilości pamięci RAM. 2 GB pozwala na komfortową pracę z wieloma programami w tym samym momencie, bez obaw, że system zacznie automatycznie wyłączać aplikacje w celu zwolnienia zasobów.

Bateria

Opisując baterię warto wspomnieć, że pomimo bardzo cienkiej obudowy producentowi udało się zmieścić w telefonie spore ogniwo 2500 mAh. Niestety, nie przekłada się to na czas pracy na jednym ładowaniu. Oglądając filmy w rozdzielczości HD, akumulator pustoszeje po ok. 5-6 godzinach. Podobnie sprawa się ma w przypadku przeglądania Internetu, o ile nie korzysta się z 4G LTE, gdyż w takiej sytuacji baterie rozładowuje się jeszcze szybciej. Jedynie czas rozmów prezentuje się w miarę dobrze (ok. 14 godzin w sieci 3G), ale wynik ten blednie w porównaniu do co najmniej doby zapewnianej przez np. smartfony z serii Sony Xperia Z. Irytować może też duża liczba ostrzeżeń o zużyciu energii generowanych przez system. Producent najprawdopodobniej chciał w ten sposób uniknąć sytuacji, w której telefon rozładowywany jest przez jakąś aplikację, ale często zdarza się, że komunikat dotyczy aktualnie używanego programu i bardziej przeszkadza, niż pomaga.

Podsumowanie

To już kolejny model Huawei z serii P będący próbą nawiązania walki z Samsungiem i przekonaniem klientów do tego chińskiego producenta. Piękna obudowa przykuwa uwagę, a niezłe aparaty oraz przyzwoita wydajność powodują, że w dniu premiery był to jeden z ciekawszych przedstawicieli średniej półki cenowej. Niestety, Huawei nie udało się uniknąć kilku wpadek (jakość nagrywanego wideo, przeciętny czas pracy na baterii, nie zawsze przemyślane oprogramowanie), o których warto pamiętać decydując się na ten model. Warto również wziąć pod uwagę, że za podobne pieniądze nabyć już można np. niemal pod każdym względem lepszą Sony Xperię Z lub bezkompromisowego Nexusa 5.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button