Test LG GB102

LG GB102 to klasyczny telefon z klawiaturą, który jest pozbawiony niemal wszystkich dodatkowych funkcji. Nie ma nawet aparatu czy czytnika kart pamięci, ale charakteryzuje się niesamowicie niską ceną.

Wykonanie i wygląd

Jak łatwo się domyślić, urządzenie wykonano z plastiku. Zwarta obudowa zapewnia całkiem sporą wytrzymałość, więc przeciętną jakość materiałów można przełknąć. Słuchawka wygląda klasycznie, chociaż niewiele mniejszy od ekranu klawisz kierunkowy wygląda zabawnie. Niestety, zastrzeżenia można mieć do klawiatury. Jej płaskie przyciski trudno wyczuć bez patrzenia, więc pisanie bezwzrokowe jest utrudnione.

Menu i aplikacje

Interfejs to szczyt prostoty znanej z telefonów sprzed lat. Po menu nawiguje się czterokierunkowym kontrolerem, a pogubić się w nim nie sposób. Producent oddaje użytkownikowi do dyspozycji alarm, dyktafon i tryb głośnomówiący.

Wyświetlacz

Kwadratowe ekrany, to w dzisiejszych czasach rzadkość, ale w przypadku takiego telefonu nie jest to żaden problem. Panel ma 1,5 cala i rozdzielczość 128×128 pikseli. Jest on wystarczający, ale może sprawiać problemy osobom ze słabszym wzrokiem.

Multimedia i Internet

Niestety, telefon nie oferuje jakichkolwiek multimedialnych możliwości. Nie obsługuje kart pamięci, nie ma też wyjścia słuchawkowego.

Bateria

Głównym zadaniem GB102 jest długi czas pracy na jednym ładowaniu i z tym radzi sobie bez problemu. Mały ekran, spora bateria (800 mAh) i brak 3G pozytywnie wpływają na czas czuwania urządzenia wynoszący ponad 10 dni.

Podsumowanie

Jest to słuchawka stworzona do bycia tym drugim telefonem, którego się nie żałuje w razie zagubienia i zabiera na najgorsze wyprawy w teren bądź na plażę. Niestety, trudno sobie GB102 wyobrazić w innych zastosowaniach. Znacznie lepiej w takich sytuacjach sprawdzą się nawet najtańsze urządzenia konkurencji (np. wyposażona w dobrą baterią Nokia 113 czy stylowa Nokia 515).