Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Recenzje

Test LG L Fino: W połowie drogi do G3

W 2014 roku Samsung zaczął mieć poważne problemy sprzedażowe, czego następstwem jest strata udziałów w rynku smartfonów i co bezlitośnie wykorzystali chińscy producenci oraz inny koreański gracz: LG. Lucky-Goldstar (taka jest pełna nazwa tej firmy) przez lata uczył się od mistrza zagrywek marketingowych oraz strategii. Niestety, jedną z najważniejszych jest „zalewanie” rynku podobnymi do siebie urządzeniami i wygląda na to, że ta taktyka bardzo przypadła do gustu LG. Jej owocem są smartfony ze średniej półki cenowej, które niewiele się od siebie różnią. LG F60, LG G3 S, a także opisywany LG L Fino, to wręcz do przesady podobne do siebie słuchawki. Czy jednak ostatnia z nich wyróżnia się czymś na tle pozostałych?

-~- Wykonanie i wygląd -~-

Obudowę smartfona wykonano z plastiku o chropowatej strukturze i nieapetycznym kolorze (coś między szarością a zielenią), jednak do wyboru jest aż pięć wariantów kolorystycznych. Pokrywa baterii dobrze leży w dłoni, ale jest mało przyjemna w dotyku. Natomiast przód urządzenia łudząco przypomina LG F60, co akurat można uznać za zaletę, gdyż wygląda zgrabnie i może się podobać. Główną różnicą między tymi modelami jest umiejscowienie przycisków sprzętowych. W LG L Fino znalazły się one pod obiektywem aparatu (podobnie jak w LG G3 lub LG G3 S). Według producenta to właśnie tam powinien znajdować się palec wskazujący podczas trzymania słuchawki w pionie. Rozwiązanie to wymaga przyzwyczajenia i nie każdemu przypadnie do gustu. Ponadto, korzystanie z klawiszy np. w orientacji poziomej jest przez to utrudnione. Łatwo też ubrudzić przez to obiektyw aparatu, co zmusza do jego częstego czyszczenia.

Poręczność słuchawki nie wzbudza żadnych zastrzeżeń (podobnie do LG F60). Ekran o przekątnej 4.5 cala bez większego trudu da się obsługiwać jedną dłonią, a obudowę można chwycić w wygodny sposób dzięki jej krągłościom. Warto jednak wspomnieć, że L Fino jest troszeczkę grubszy od swojego młodszego o miesiąc brata (LG F60), pomimo mniejszej baterii oraz wyświetlacza o tej samej przekątnej. Niestandardowo umieszczono złącze mini jack na górnej części obudowy, co nie każdemu będzie pasować, aczkolwiek można się do tego przyzwyczaić.

-~- Menu, aplikacje i wyświetlacz -~-

Podobnie do innych smartfonów z tej serii, Fino korzysta z Androida 4.4 wzbogaconego nakładką producenta na interfejs o wdzięcznej nazwie Optimus UI. Bardzo mocno ingeruje ona zarówno w wygląd, jak i funkcjonalność systemu. Szczególnie przeszkadzać może cukierkowość oprogramowania oraz ogólna niespójność graficzna, która kojarzyć się może ze znacznie starszymi wydaniami samsungowego Touchwiza. Jeśli jednak pominąć kwestie wizualne, to nakładka ma też kilka zalet. Jedną z ważniejszych jest możliwość włączania ekranu dwoma stuknięciami lub zabezpieczenie smartfona poprzez nałożenie blokady wymagającej uderzania w odpowiedniej kolejności w określone części wyświetlacza. W oprogramowaniu znalazło się też miejsce dla kilku funkcji znanych ze znacznie droższych modeli LG, np. rozbudowanego paska powiadomień z dużą liczbą przełączników. Inną ciekawostką jest możliwość wyłączenia ekranu poprzez dwukrotne stuknięcie w belkę powiadomień. Pozytywnym zaskoczeniem jest to, że w porównaniu do LG F60 oprogramowanie oferuje więcej aplikacji i funkcji.

Pod względem intuicyjności nakładka LG nie bryluje. Pomimo znacznie mniejszej liczby funkcji i fabrycznych aplikacji, niż w droższych modelach producenta, interfejs i tak jest dosyć nieprzejrzysty. Dlatego osoby, które nie są zbyt obyte z obsługą smartfonów, powinny zainteresować się telefonami innych producentów, a w szczególności wyjątkowo intuicyjnymi urządzeniami z Windows Phone lub iOS.

Wyświetlacz

test-lg-lfino-5

Również na tym polu LG L Fino ustępuje swojemu nieznacznie nowszemu bratu. Obydwa urządzenia mają ekrany o przekątnej 4.5 cala i rozdzielczości 480 x 800 pikseli. Niestety, jest to też ich spora wada, gdyż wyświetlany obraz jest lekko poszarpany. Jest to szczególnie widoczne podczas patrzenia na malutkie litery, które często są mało czytelne. Pomijając jednak tę kwestię, wyświetlacz L Fino jest gorszy od LG F60 ze względu na węższe kąty widoczności (dosyć szybko przekłamywane są ciemne barwy), jaśniejszą czerń, gorszy kontrast oraz mniej apetyczne, aczkolwiek bardziej naturalne kolory. Z tych powodów oglądanie np. filmów jest mniej przyjemne. Ekran jest całkiem jasny (porównywalny do np. Kazam Thunder Q4.5), ale dosyć błyszczący, więc korzystanie z niego w mocnym świetle może być problematyczne.

-~- Aparat -~-

W tym przypadku LG L Fino przypomina swojego droższego brata, czyli LG G3 S. Obydwa urządzenia zostały wyposażone w aparat 8 Mpix, aczkolwiek robią one różnej jakości zdjęcia. Jest to więc świetny dowód, że nie tylko rozdzielczość matrycy ma znaczenie. Fotografie zrobione opisywanym modelem mają naturalne kolory i są w miarę ostre i szczegółowe. Cieszy też ponadprzeciętnie niski poziom szumu cyfrowego. Przyczepić się można do niższej ostrości przy krawędziach kadru, ale jest to standard w przypadku większość telefonów. Należy jednak pamiętać, że aparat tego smartfona jest oceniany przez pryzmat jego niskiej ceny i znacznie ustępuje on droższej konkurencji (np. Samsung Galaxy S5 lub LG G3).

Znacznie więcej zastrzeżeń wzbudzają zdjęcia zrobione w gorszym oświetleniu. W porównaniu do LG G3 S mają one wyższy kontrast, a przez to są trochę czytelniejsze. Z drugiej jednak strony, brakuje im detali ze względu na bardzo agresywny algorytm odszumiania, który wraz z niepożądanymi zakłóceniami pozbywa się szczegółów ze zdjęć. Irytuje też prześwietlanie źródeł światła, przez co wokół np. lamp pojawiają się łuny. Sytuacji nie ratuje dosyć słaba dioda doświetlająca, która jest w stanie oświetlić tylko bliskie obiekty.

Nagrywane kamerką filmiki robią złe wrażenie. Ich maksymalna rozdzielczość to 480 x 800 pikseli, czyli poniżej HD, które w 2014 roku jest standardem nawet w znacznie tańszych modelach. Ale nawet pomijając ten czynnik, filmiki są niskiej jakości. Mają za wysoki kontrast, niskiej jakości dźwięk, a do tego brakuje im detali ze względu na niską rozdzielczość. W przypadku nagrań nocnych do powyższych wad należy też dodać nadmierną ilość cyfrowego szumu i czasami problemy z ustawieniem ostrości.

-~- Multimedia i Internet -~-

Oprogramowanie LG L Fino jest znacznie bogatsze, niż to w LG F60, dlatego został on wyposażony w bardziej rozbudowane odtwarzacze multimedialne. Gorszy jest za to jego ekran, więc oglądanie wideo jest trochę mniej komfortowe, niż na jego młodszym bracie. Przekątna wyświetlacza w obu urządzeniach jest taka sama i zapewnia satysfakcjonującą wygodę oglądania zarówno krótkich nagrań, jak i pełnometrażowych filmów. Program do obsługi wideo otwiera popularne formaty DivX oraz XviD, ale ma niestety problemy z wyświetlaniem napisów niezależnie od ich formatu. Dobrze więc, że na Androida jest wiele alternatywnych odtwarzaczy, które charakteryzują się brakiem istotnych wad.

test-lg-lfino-9

LG L Fino domyślnie oferuje jedną przeglądarkę – Google Chrome, która charakteryzuje się prostym w obsłudze interfejsem i niezawodnością. Pomimo stosunkowo powolnego procesora, telefon szybko przybliża oraz oddala nawet bardzo rozbudowane witryny. Niestety, brakuje obsługi elementów flash, więc na niektórych stronach brakuje animacji, mapek oraz gier. Przeszkadza też niska rozdzielczość wyświetlacza, która powoduje, że małe litery są mało czytelne i konieczne jest ich powiększanie. Dla niektórych sporą wadą będzie brak łączności LTE, która jest dostępna w trochę nowszym LG F60. Ze względu na jej brak, użytkownik zmuszony jest do korzystania z wolniejszych, bardziej eksploatowanych standardów transmisji danych.

Opisywany sprzęt całkiem nieźle sprawdza się w roli przenośnego odtwarzacza muzyki. Pewien niedosyt pozostawia jednak brak korektora graficznego w odtwarzaczu, który umożliwiałby dostosowanie brzmienia do własnych preferencji. Jednak poza tym telefon zapewnia dobrą jakość w słuchawkach (nawet porównując do wiele droższych urządzeń) i powinien usatysfakcjonować nawet bardziej wymagających użytkowników. Cieszy też fakt, że w przeciwieństwie do LG F60 ma funkcję radia – należy to jednak uznać za standard w smartfonach. Głośnik zewnętrzny jest w miarę głośny jednak przy maksymalnej mocy za bardzo podkreśla wysokie tony. Niestety, jak wiele tanich modeli LG, również ten ma jedynie 4 GB wbudowanej pamięci, z których użytkownik ma dostęp do niecałych 1.5 GB. Na taki małej wolnej przestrzeni mieści się zaledwie jeden film w rozdzielczości HD lub ok. 300 piosenek mp3. Szkoda więc, że po zainstalowaniu kilku gier i aplikacji, zaczyna brakować pamięci i wręcz konieczne jest korzystanie z karty microSD (do jedynie 32 GB).

test-lg-lfino-30

-~- Wydajność, bateria, wady, zalety i podsumowanie -~-

Wydajność

Pod względem specyfikacji LG L Fino i F60 są dosyć podobne, ale to tylko pozory. Tak naprawdę opisywany modeli korzysta z budżetowego czterordzeniowego procesora Snapdragon 200 taktowanego 1.2 GHz oraz niezbyt wydajnego układu graficznego Adreno 302. W przypadku LG F60 jest to natomiast całkiem wydajny czterordzeniowy układ Snapdragon 410 ze znacznie szybszą grafiką Adreno 306. W testach AnTuTu miał on jednak trochę powyżej 16000 punktów co jest mało imponującym wynikiem, porównywalnym do znacznie starszego Sony Xperia SP. W praktyce, LG L Fino działa niezbyt szybko i jest to najlepiej widoczne w przypadku rozbudowanych graficznie gier, które się często przycinają. Dobrze jednak, że zarówno system, jak i aplikacje działają w miarę płynnie, co umożliwia komfortową pracę ze smartfonem.

Procesor wspiera 1 GB pamięci RAM, która w większości przypadków jest wystarczająca. Niestety, rozbudowana nakładka na interfejs powoduje, że sporą część zasobów pochłania oprogramowanie co skutkuje w małej ilości RAM-u dostępnej dla użytkownika. Może się więc zdarzać, że podczas korzystania z kilku aplikacji jednocześnie telefon będzie automatycznie wyłączał uruchomione procesy lub wyczuwalnie zwolni.

Bateria

test-lg-lfino-18

Niezbyt szybki procesor i stosunkowo niewielki ekran dają nadzieję na dobry czas pracy na baterii. Szkoda jednak, że w rzeczywistości nieduże ogniwo o pojemności 1900 mAh rozczaruje pod niemal każdym względem. Bez ładowania LG L Fino wytrzymuje jedynie ok. jednego dnia pracy (komunikatory internetowe, przeglądarka, połączenia głosowe). W przypadku intensywnego użytkowania akumulator odmawia współpracy po ok. 5 godzinach oglądania filmów lub podobnie przeglądając Internet, czyli niezbyt długo. Dla porównania, LG F60 wytrzymuje w takich sytuacjach niemal dwukrotnie dłużej. Podobnie ma się sprawa z np. Apple iPhone 6, który ma większy ekran, mniejszą baterię i znacznie szybszy procesor.

Podsumowanie

LG sukcesywnie wyrabia sobie pozycję na rynku smartfonów dzięki bardzo udanym modelom ze średniej półki (trend ten zapoczątkowała seria L). Szkoda jednak, że wraz z coraz silniejszą pozycją, producent zaczyna tworzyć więcej podobnych do siebie modeli. Jednym z takich przypadków jest właśnie LG L Fino, którego nisza jest trudna dookreślenia. Za niewiele większe pieniądze klient może kupić znacznie wydajniejszego, a do tego równie poręcznego LG F60, który swojemu trochę starszemu bratu ustępuje głównie pod względem aparatu i to nieznacznie. Jeśli jednak ktoś zdecyduje się na L Fino, to dostanie niezły ekran o niskiej rozdzielczości, akceptowalne podzespoły, a także specyficzną obudowę, która nie każdemu przypadnie do gustu.

Warto też pamiętać, że konkurencja w tym segmencie jest naprawdę zacięta. Alternatyw dla produktu LG jest sporo, a jedną z nich jest równie tania Motorola Moto G z szybszym procesorem, lepszym ekranem, a do tego mniej rozbudowaną nakładką producenta na system. Inną opcją jest np. Huawei Ascend G630, który oferuje wyższą wydajność i gustowny interfejs. Również niszowy Allview V1 Viper okazuje się sporo lepszy pod wieloma względami dla osób, które szukają taniego, a jednocześnie wydajnego smartfona z Androidem. Natomiast osoby ceniące prosty system operacyjny, więcej wbudowanej pamięci i dual-SIM powinny zastanowić się nad np. Nokia Lumia 630 z świetnym stosunkiem ceny do jakości.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button