Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Recenzje

Test Motorola FIRE

To jeden z niewielu smartfonów z Androidem, który wyposażono w sprzętową klawiaturę QWERTY. Niestety, nie jest ona w stanie zrekompensować licznych wad telefonu, które skreślają go w oczach dzisiejszego użytkownika.

Wykonanie i wygląd

Obudowę wykonano z średniej jakości, błyszczącego plastiku, który zbiera odciski palców i się rysuje. Mimo to telefon dobrze leży w dłoni i nie można narzekać na spasowanie jego elementów.

Klawiatura sprzętowa jest największą zaletą tego modelu. Pisze się na niej komfortowo, przyciski mają wyczuwalny skok i odpowiednią wielkość. Nie jest to jednak poziom znany z biznesowych modeli BlackBerry.

Menu i aplikacje

Telefon korzysta z Androida 2.3 wzbogaconego nakładką producenta – Moto Switch. Jest ona niezbyt praktyczna, ma niewiele ciekawych funkcji, a jej optymalizacja pozostawia sporo do życzenia. Producent, na szczęście, nie zdecydował się na zaśmiecanie pamięci urządzenia licznymi fabrycznymi aplikacjami, dlatego dodatkowych narzędzi trzeba szukać samemu w sklepie Google (od nowości są tylko podstawowe jak np. odtwarzacz muzyki i wideo, przeglądarka internetowa, kalendarz itd.). Z tym może być jednak problem, ponieważ nieświeży system i słaba wydajność podzespołów działają na niekorzyść XT311. Dużo programów po prostu nie zadziała lub będzie robiło to bardzo topornie. Użytkownik nie skorzysta więc z największej zalety Androida, czyli dostępu do tysięcy aplikacji w sklepie Google.

Wyświetlacz

O zamontowanym wyświetlaczu 2,8 cala trudno powiedzieć cokolwiek dobrego. Wyświetlany obraz ma wyblakłe kolory, słaby kontrast, szarą czerń, niską czytelność w słońcu, a do tego rozdzielczość 240 x 320 pikseli powoduje, że wszystko jest poszarpane i nieostre. Jego jedynym plusem jest fakt, że jest pionowy, a nie poziomy jak w np. HTC Cha Cha.

Aparat

Ma 3,2 Mpix i robi brzydkie zdjęcia nawet w dobrych warunkach. Niestety, ich jakość jest poniżej oczekiwań nawet jak na budżetowego smartfona. Dopełnieniem obrazu rozpaczy jest brak diody doświetlającej.

Równie źle prezentują się nagrywane kamerką filmiki w rozdzielczości 640 x 480 pikseli. Niewiele na nich widać, są pozbawione detali i brzydkie.

Multimedia i Internet

Jest to jedno z najbardziej niemultimedialnych urządzeń z Androidem na rynku. Bardzo mały, tragiczny ekran nie nadaje się do czegokolwiek poza komunikacją, dlatego zapomnieć można o oglądaniu filmów czy komfortowym przeglądaniu Internetu (tutaj sytuację pogarsza wydajność). Nawet taka błahostka jak jakość odtwarzanej w słuchawkach muzyki jest tutaj znacznie poniżej rynkowego standardu.

Nie zachwyca też ilość wbudowanej pamięci, której dla użytkownika jest tylko 130 MB (czyli ok. 30 piosenek MP3), dlatego konieczne jest korzystanie z karty microSD.

Wydajność i bateria

Jednordzeniowy procesor 600 Mhz i 256 MB RAM, to za mało, żeby Android działał znośnie. W tym telefonie nawet do płynności interfejsu można mieć zastrzeżenia, o bardziej rozbudowanych aplikacjach, czy też grach można zapomnieć. Z kolei nieduża ilość pamięci uniemożliwia korzystanie z nawet dwóch programów jednocześnie.

To może chociaż czas pracy na baterii się wyróżnia? Otóż nie. Pomimo tragicznej wydajności i małego ekranu smartfona trzeba ładować codziennie, chyba że zupełnie się z niego nie korzysta. Wtedy można liczyć na kilka dni bez podłączania urządzenia do ładowarki.

Podsumowanie

Smartfonów z Androidem i sprzętową klawiaturą QWERTY jest niewiele, dlatego każdy tego typu model jest godny rozważenia. Niestety, w tym konkretnym przypadku można uznać, że jest to brzydki żart ze strony Motoroli w stosunku do swoich klientów. Jest to telefon zły, którego unikać należy szerokim łukiem. Jeśli już ktoś chce słuchawki ze sprzętową klawiaturą, to warto rozejrzeć się za tanimi modelami BlackBerry czy np. Nokię Ashę 200.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button