Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Recenzje

Test Motorola Moto E – Kolorowy Amerykanin

Po przejęciu Motoroli przez Google, firma stworzyła trzy bardzo ciekawe urządzenia. Najdroższym była Motorola Moto X, która przeciętną specyfikację (w stosunku do swojej ceny) nadrabiała oprogramowaniem. Na średnią półkę cenową przygotowano jej tańszy odpowiednik, czyli Motorolę Moto G. Świetny stosunek wydajności i jakości wykonania do ceny sprawiły, że model ten osiągnął niemały sukces i zaskarbił sobie wielu fanów. Dla niektórych była ona jednak za droga, dlatego producent zdecydował się na stworzenie Motoroli Moto E (2014 rok), czyli typowego budżetowca, który jest jednak niezawodny i przystępny cenowo. Model ten to także zaprzeczeniem teorii, która mówi, że Android nie nadaje się na najtańsze smartfony, ponieważ wymaga za wysokiej wydajności.

-~- Wykonanie i wygląd -~-

Pod tym względem Motorola Moto E wzbudza mieszane uczucia. Front urządzenia to tafla hartowanego szkła Gorilla Glass 3, którego obecność pozytywnie zaskakuje w tak tanim sprzęcie. Daje ono też nadzieję, że telefon po kilku miesiącach będzie wyglądał jak nowy (przynajmniej z przodu). Pokrywę baterii zrobiono z matowego plastiku, który jest stosunkowo odporny na zarysowania i zabrudzenia. Niestety, klapka nie przylega idealnie do reszty obudowy, przez co lekko się przesuwa i trzeszczy pod naciskiem. Ponadto, po jej zdjęciu okazuje się, że akumulator jest zamontowany na stałe i można go wymienić jedynie w serwisie, a za takie rozwiązanie Motoroli należy się więc spory minus. Zastrzeżenia można też mieć do wyglądu słuchawki, który jest nijaki i raczej nie przyciąga wzroku. Sprzęt nadrabia to jednak rozmiarem i poręcznością. Stosunkowo mały ekran (4.3 cala) ułatwia korzystanie ze smartfona jedną ręką, a dzięki obłemu kształtowi obudowa idealnie leży w dłoni. Urządzenie jest przy tym odpowiednio wyważone, a jego masa nie za wysoka (142 gram).

-~- Menu i aplikacje -~-

Urządzenie korzysta z najnowszej, dostępnej wersji Androida, czyli 4.4. A ze względu na fakt, że Motorola należała ówcześnie do Google, zapewne otrzyma ono jeszcze jedną dużą aktualizację. Jest to też system pozbawiony jakiejkolwiek nakładki, czyli taki, jakim stworzył go Google. Dla jednych to olbrzymia zaleta, dla innych wada. Z plusów należy wymienić świetną płynność działania i optymalizację pod podzespoły słuchawki. Ponadto oprogramowanie jest wolne od jakichkolwiek zbędnych aplikacji. Jest w nim przeglądarka, e-mail, usługi Google, odtwarzacz wideo, muzyki i niewiele więcej. Jest to plus, gdy ktoś wszelkie dodatkowe narzędzia chce doinstalować sam. Gorzej, jak ktoś lubi, gdy to producent zapewnia wszystkie potrzebne aplikacje zaraz po wyjęciu sprzętu z pudełka. Nie wszystkim musi też przypaść do gustu zbytnia prostota systemu Google, który bez nakładki pozbawiony jest wielu zmian w interfejsie i dodatkowych funkcji.

Z tego powodu Motorola Moto E nie jest idealnym smartfonem dla osób, które wcześniej nie miały do czynienia z Androidem, bądź nie lubią majstrować przy oprogramowaniu. Istotny może też być fakt, że interfejs tego urządzenia nie dorównuje intuicyjnością tym z iOS lub Windows Phone.

Wyświetlacz

Obraz wyświetlany jest na stosunkowo niedużym, jak na dzisiejsze standardy, ekranie 4.3 cala. Również jego rozdzielczość wypada średnio, gdyż wynosi 540 x 960 pikseli. Należy jednak pamiętać, że model ten jest budżetowcem, dlatego nie można od niego wymagać zbyt wiele. Gdy się weźmie niską cenę urządzenia pod uwagę, to okazuje się, że wyświetlacz Moto E jest bardzo przyzwoity. Wykorzystana rozdzielczość sprawdza się na takiej powierzchni całkiem nieźle, dzięki czemu obraz jest w miarę ostry i nawet małe czcionki są czytelne. Oczywiście, nie jest to poziom współczesnych flagowych modeli, ale też nikt takowego nie gwarantował. Zarówno odwzorowanie kolorów, jak i głębia czerni są zadowalające. Większych zastrzeżeń nie można też mieć do kątów widoczności. Za to niezbyt wysoka jasność ekranu oraz jego odbijająca światło powierzchnia powodują, że wyświetlacz staje się mało czytelny w bardzo jasnych otoczeniach (np. w słoneczny dzień) i nawet odczytanie SMS-a może być w takich warunkach utrudnione.

-~- Aparat -~-

To niestety jedna z największych wad opisywanego urządzenia. Pomimo 5 Mpix, zrobione nim zdjęcia okazują się zazwyczaj niezadowalające. Fotografiom brakuje detali, dalsze obiekty wyglądają, jakby zostały namalowane, przeszkadza też niezbyt wysoki kontrast. Jedynie kolory są w miarę poprawnie odwzorowane, ale nic ponadto. Co gorsza, aparat nie został wyposażony w autofocus, przez co bliskie obiekty wychodzą najczęściej rozmazane. Niestety, to nie koniec problemów, ponieważ Motorola Moto E nie ma diody doświetlającej, więc użytkownik sam musi zadbać o oświetlenie sceny w ciemniejszym otoczeniu (np. podczas robienia zdjęć portretowych).

Rozczarowuje również funkcja nagrywania wideo w dosyć niskiej rozdzielczości 480 x 854 pikseli (znacznie poniżej HD). Filmiki są nieostre, brakuje im detali, a do tego wychodzą bliskie obiekty rozmazane (ze względu na brak autofocusa). W efekcie, jedynie na ekranie smartfona wyglądają one akceptowalnie, ale już na większym wyświetlaczu (np. telewizorze) ich niedoskonałości są wyraźne.

-~- Multimedia i Internet -~-

Po tak małym urządzeniu trudno oczekiwać multimedialnego zacięcia, ale ekran Motoroli Moto E nadaje się np. do oglądania seriali lub filmów na Youtube. Niestety, w pierwszym przypadku przeszkadza brak aplikacji dedykowanej odtwarzaniu wideo. Funkcję tę pełni galeria zdjęć, jednak nie wspiera ona popularnych formatów DivX oraz XviD. Do ich wyświetlania jest więc potrzebny alternatywny program tego typu (np. VLC), który pobrać można z Google Play. Cieszy za to fakt, że telefon bez problemów odtwarza materiały w rozdzielczości Full HD, aczkolwiek rozdzielczość ekranu uniemożliwia ich wyświetlenie w pełnej okazałości.

Fabryczna przeglądarka internetowa dobrze spełnia swoje zadanie. Strony wczytywane są w miarę szybko, a ich obsługa jest płynna, co było wręcz nie do pomyślenia w przypadku budżetowych smartfonów z Androidem sprzed kilku lat. Rzecz jasna, rozbudowane witryny wczytują się dłużej niż na flagowych modelach, ale trudno uznać to za istotną wadę w tak tanim urządzeniu. Pewien niedosyt pozostawia za to brak łączności LTE, która znacznie przyspiesza transmisję danych. Jest to jednak cena (i to niezbyt wygórowana), jaką trzeba ponieść decydując się na smartfon z niskej półki cenowej.

Nie zachwyca za to jakość dźwięku w słuchawkach, która jest co najwyżej przeciętna. Najbardziej dają się we znaki dosyć niska głośność oraz słyszalne zakłócenia. Co gorsza, w zestaw słuchawkowy trzeba zaopatrzyć się we własnym zakresie, ponieważ telefon sprzedawany jest bez takowego (w pudełku jest jedynie kabel USB). Dobrze chociaż, że głośnik zewnętrzny jest bardzo głośny, gra całkiem czysto i daje niemal pewność, że użytkownik nie przegapi żadnego połączenia przychodzącego. Niestety, cięcie kosztów mocno odbiło się na ilości pamięci wbudowanej w urządzenie. Z zaledwie 4 GB użytkownik ma dostęp do wręcz komicznych 2 GB, na którym zapisać można dwa filmy w rozdzielczości HD lub raptem 400 piosenek. Sytuację ratuje jednak obsługa kart pamięci (do 32 GB).

-~- Wydajność, bateria, wady / zalety i podsumowanie -~-

Wydajność

Smartfon korzysta z budżetowego, dwurdzeniowego procesora Snapdragon 200 taktowanego 1.2 GHz oraz 1 GB pamięci RAM. Szczególnie cieszy ostatnia wartość, gdyż to właśnie ilość RAM-u najczęściej obniża wydajność i niezawodność budżetowych urządzeń z Androidem. W ogólnym rozrachunku Moto E sprawuje się wyjątkowo dobrze. System działa płynnie i tylko sporadycznie zdarzają się spowolnienia animacji lub problemy ze stabilnością. Co ciekawe, wykorzystany procesor całkiem nieźle radzi sobie też z grami, o ile ktoś nie próbuje grać w najbardziej wymagające graficznie tytuły. Natomiast zadowalająca ilość pamięci RAM (jak na budżetowy model) umożliwia korzystanie z kilku aplikacji jednocześnie bez obaw, że urządzenie zwolni lub zacznie wyłączać aplikacje w celu zwolnienia potrzebnych zasobów.

Bateria

Motorola wyposażyła Moto E w baterię o przyzwoitej pojemności 1980 mAh. W efekcie, po pełnym naładowaniu akumulatora można rozmawiać przez ok. 15 godzin. Telefon wytrzymuje ponad dwukrotnie krócej podczas odtwarzania wideo i tylko trochę dłużej (ok. 7 godzin) korzystając z przeglądarki internetowej. Trzeba jednak być świadomym, że telefon jest sprzedawany bez ładowarki w pudełku, więc pozostaje zaopatrzenie się w nią we własnym zakresie.

Podsumowanie

Podobnie do swoich droższych sióstr, Motorola Moto E udowadnia, że dobry smartfon z Androidem wcale nie musi kosztować bardzo dużo i dysponować niesamowitymi podzespołami. Za niewielkie pieniądze ten telefon oferuje niezawodność, znośnie wykonaną obudowę oraz pozbawione nadmiaru dodatków oprogramowanie.

Oczywiście, nie każdemu przypadnie do gustu uproszczony styl interfejsu, przeszkadzać mogą też kiepski aparat oraz pewne niedociągnięcia w wykonaniu słuchawki. Jednak w ogólnym rozrachunku Motorola Moto E jest jednym z najciekawszych budżetowych modeli z Androidem z 2014 roku. Jeśli jednak ktoś nie chce Motoroli (została przejęta przez chińskie Lenovo, więc aktualizacje stoją pod znakiem zapytania), to warto rozważyć zakup np. Kazam TV 4.5 z funkcją telewizora lub HTC Desire 500. Obydwa urządzenia są sprzedawane w bardzo atrakcyjnych cenach. Jeśli jednak komuś zależy na łatwym w obsłudze interfejsie, to ciekawymi alternatywami mogą być smartfony z Windows Phone np. Nokia Lumia 630 lub HTC 8S.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button