Test Nokia Lumia 630 / 635: Lepsze wrogiem dobrego
Szukając taniego, niezawodnego smartfona często można spotkać się z opinią, że bardzo dobrym wyborem będzie Nokia Lumia 620 lub Lumia 520. Oba te urządzenia charakteryzują się świetnym stosunkiem jakości do ceny oraz stabilnym działaniem, którego pozazdrościć im może wiele tanich słuchawek z Androidem. Czy więc ich następczyni, Nokia Lumia 630 (2014 rok) również jest godna polecenia i spełnia pokładane w niej nadzieje?
-~- Wykonanie i wygląd -~-
Patrząc na obudowę tego urządzenia można odnieść wrażenie, że producent projektując ją skrzyżował Lumię 620 i Lumię 520. Z tej pierwszej wzięto zaokrąglone rogi, a z drugiej ostre krawędzie, osiągając przy tym całkiem ciekawy efekt. Tym razem również zdecydowano się na zdejmowany panel, którego wymiana umożliwia zmodyfikowanie koloru smartfona. Dla samej Lumii 635 dostępnych jest kilka bardzo żywych wariantów (pomijając czarny i biały), a do tego skorzystać można z dwukolorowych paneli tworzonych dla Nokii Lumii 635. Niektórym może za to przeszkadzać spory rozmiar urządzenia, gdyż ekran powiększył się do 4.5 cala, a stosunkowo szeroka ramka wokół wyświetlacza dodatkowo utrudnia korzystanie z niej jedną dłonią. Co gorsza, przestrzeń pod wyświetlaczem jest zupełnie niewykorzystana, gdyż przyciski nawigacyjne wyświetlane są na ekranie.
Wprawne oko zauważy też brak czujnika zbliżeniowego, natężenia światła oraz kamerki do wideorozmów nad wyświetlaczem. Nieobecność tych akcesoriów dziwi tym bardziej, że większość z nich znalazło się w tańszej i starszej Lumii 620. Z niezrozumiałych kwestii konstrukcyjnych należy też wymienić malutki otwór głośnika zewnętrznego, który tłumi dźwięk (po zdjęciu obudowy problem ten się rozwiązuje).
-~- Menu, aplikacje i wyświetlacz-~-
Wykorzystany system operacyjny Windows Phone 8.1 oferuje trochę więcej funkcji, niż starsza wersja oznaczona numerem 8. Aktualizacja wprowadza kilka nowych opcji, czyli pasek powiadomień wraz z przełącznikami np. Wi-Fi oraz rozszerzone funkcje zarządzania interaktywnymi kafelkami na ekranie głównym, które pełnią przeróżne funkcje. Mogą działać jak znane z Androida widżety (małe aplikacje wyświetlane na pulpicie), być skrótami do programów, kontaktami z książki adresowej czy nawet odnośnikami do stron internetowych. Układać można je w dowolny sposób, a ich obsługa jest banalnie prosta. Jest to też jedna z największych zalet tego systemu – poradzi sobie z nim niemal każdy, chociaż znacząco różni się on od innych platform (Androida, iOS, Symbiana).
Oprogramowanie wyposażono w szereg przydatnych funkcji, takich jak aplikacja e-mail, przeglądarka internetowa, sklep z grami i aplikacjami Marketplace, odtwarzacz muzyczny i wideo, Facebook, Twitter, notatnik, pakiet biurowy, kalendarz itd. Dodatkowe narzędzia pobrać można ze wspomnianego sklepu, chociaż jego zasoby są znacznie biedniejsze, niż w przypadku iOS czy Androida. Jest to też spora wada Windows Phone, na którym nie pojawia się wiele znanych z innych platform programów. Innymi jego mankamentami są ograniczenia systemu. Nie ma możliwości zmiany fabrycznych narzędzi lub głębszej ingerencji w interfejs (w przeciwieństwie do urządzeń z Androidem). Poza zmianą ekranu blokady i przestawianiu skrótów jego personalizacja jest bardzo ograniczona. Niestety, zapomnieć też można o bezproblemowym wysyłaniu plików przez Bluetooth. System nadrabia to jednak niezawodnym działaniem i niewielkimi wymaganiami sprzętowymi, o których Android może pomarzyć, więc przy wyborze urządzenia nie trzeba się aż tak bardzo kierować specyfikacją.
Warto jeszcze wspomnieć o programach, na które natknąć się można tylko w przypadku Lumii. Jest to np. Mix Radio, czyli tematyczne radio internetowe. Natomiast zestaw map offline pozwala na zrobienie z telefonu nawigacji GPS (pieszej lub samochodowej). W przeciwieństwie do rozwiązań konkurencji, do jej działania nie jest potrzebna łączność z Internetem, co może być szczególnie przydatne np. za granicą. Dzięki temu uniknąć można wysokich opłat w roamingu. Trzeba jednak pamiętać, że korzystanie z odbiornika GPS bez włączonego Internetu znacznie wydłuża czas potrzebny na ustalenie położenia smartfona. Ostatnim dodatkiem od Nokii jest Nokia Muzyka, czyli rozbudowany odtwarzacz muzyczny.
Wyświetlacz
Producent mocno podkreśla zmiany, jakie dotknęły wyświetlacza w porównaniu do starszych modeli z tej serii. Niestety, w praktyce okazuje się to głównie chwytem reklamowym, gdyż zastosowany w Lumii 630 panel o przekątnej 4.5 cala jest bardzo przeciętny. Jego rozdzielczość (480 x 854 pikseli) powoduje, że wyświetlany obraz jest lekko poszarpany, co obniża czytelność małych treści np. w przeglądarce internetowej. Dla porównania, wyposażona w ekran 3.7 cala Nokia Lumia 620 miała tylko minimalnie niższą rozdzielczość (480 x 800 pikseli). Niestety, pozostałe cechy wyświetlacz nie podnoszą jego oceny. Wyświetlana czerń jest bardzo jasna, co negatywnie wpływa na kontrast panelu (jeden z najniższych wśród smartfonów z ostatnich kilku lat). Natomiast łatwo brudzący się ekran utrudnia korzystanie z telefonu w słońcu. W tym przypadku sytuację ratuje jednak jasne podświetlenie matrycy, które umożliwia w miarę komfortową pracę w takich warunkach. Jedynie do odwzorowania kolorów i kątów widoczności nie można mieć większych zastrzeżeń – barwy są naturalne i cieszą oczy.
Szkoda, że producent zdecydował się na usunięcie czujnika natężenia światła, bez którego konieczne jest ręczne dostosowywanie siły podświetlania do panujących warunków (można to robić przez panel powiadomień). Dziwi tez nieobecność czujnika zbliżeniowego, który wygasza ekran podczas rozmowy. Użytkownikom pozostaje więc ręczne wyłączanie wyświetlacza lub zdanie się na automatyczną blokadę panelu w czasie połączeń.
-~- Aparat -~-
To bodaj największa zaleta tego modelu. Smartfon został wyposażony w niepozorny aparat o rozdzielczości 5 Mpix, jednak zrobione nim zdjęcia pozytywnie zaskakują. Widać na nich bardzo dużo szczegółów, a jednocześnie nie są one sztucznie wyostrzone. Natomiast ilość cyfrowego szumu na fotografiach jest utrzymana na bardzo niskim poziomie. Jedynie kolory sprawiają wrażenie lekko wyblakłych, co nie każdemu przypadnie do gustu. Z drugiej zaś strony, znaczna część nowych smartfonów przesyca barwy (np. BlackBerry Q5), co też trudno uznać za pozytywne zjawisko. Niestety, w gorszym oświetleniu Nokia Lumia 630 wypada wyraźnie gorzej, głównie ze względu na brak diody doświetlającej. Pomimo niezłej jakości fotografii, jeśli chodzi o szczegółowość i zaszumienie, brak dodatkowego źródła światła potrafi znacznie utrudnić robienie np. zdjęć portretowych nocą. I chociażby z tego powodu Nokia Lumia 620 z diodą LED wygrywa ze swoją następczynią w kategorii aparatu.
Niestety, o ile fotografie ocenić trzeba bardzo pozytywnie, tak nagrywane w rozdzielczości HD (720p) filmiki już niekoniecznie. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to brak standardu Full HD, co w telefonie z czterordzeniowym procesorem z 2014 roku może dziwić. Ponadto, same nagrania nie imponują szczegółowością, a podczas rejestrowania obrazu telefon ma problem ze zbyt agresywnym autofocusem, który często przestawia ostrość, gdy wykrywa przemieszczające się obiekty.
-~- Multimedia i Internet -~-
W tej kwestii zmiany względem poprzedników są niewielkie, aczkolwiek większy ekran podnosi komfort oglądania na telefonie filmów oraz przeglądania Internetu. W końcu pojawiło się też wsparcie dla popularnych plików DivX oraz XviD. Niestety, zdarzają się problemy z dźwiękiem zakodowanym w formacie AC3 (jest on często używany w materiałach pobieranych z Internetu). Na szczęście, w razie potrzeby można pobrać alternatywny odtwarzacz ze sklepu z aplikacjami.
Windows Phone 8.1 wprowadził nowszą wersję Internet Explorera, który jest domyślną przeglądarką w smartfonach z tym systemem. Program wzbudza mieszane uczucia, aczkolwiek aktualizacja podniosła jego wydajność. Strony wczytywane są wolniej, niż w przypadku konkurencji, ale wyświetlają się już w pełni załadowane, a nie doczytują się w trakcie, tak jak ma to miejsce np. na Androidzie. Niestety, jeśli komuś Internet Explorer nie przypadnie do gustu, to wybór przeglądarek na Windows Phone jest bardzo ograniczony i znaleźć można niewiele alternatyw dla niego. Nie można też zapominać o braku obsługi technologii flash, bez której niektóre strony są wyświetlane bez mapek, animacji i gier. Dla niektórych istotna może też być nieobecność łączności 4G LTE, która przyspiesza transmisję danych, ale dla takich osób przygotowano droższą wersję, czyli Nokię Lumię 635.
Opisywany model całkiem nieźle sprawdza się w roli przenośnego odtwarzacza muzycznego. Dźwięk słuchawkach zadowoli większość użytkowników. Natomiast głośnik zewnętrzny jest głośny i gra w miarę czysto. Niestety, jeśli telefon jest w obudowie, to brzmienie jest przytłumione i wyraźnie gorszej jakości. Wspominając o wadach, nie można pominąć braku słuchawek oraz kabla USB w zestawie ze smartfonem. Nie zachwyca też raptem 8 GB wbudowanej pamięci, z których dostępne jest zaledwie 7 GB (ok. 1500 piosnek lub 7 filmów HD). Dobrze jednak, że urządzenie obsługuje karty microSD do 128 GB.
-~- Wydajność, bateria, wady, zalety i podsumowanie -~-
Wydajność
Spora zmiana względem poprzedników dotknęła podzespołów Lumii 630 i 635. Dwurdzeniowy procesor został zastąpiony czterordzeniowym Snapdragonem 400, taktowanym 1.2 GHz. Niestety, nie zmienił się wykorzystywany w nim układ graficzny (Adreno 305) oraz ilość pamięci RAM – 512 MB. W efekcie, wzrost wydajności jest nieodczuwalny, bo bardziej wymagające gry nadal uruchamiane są z obniżoną szczegółowością grafiki. Natomiast system już na starszych modelach działał idealnie płynnie i tutaj trudno dopatrzeć się zmian. Problemem za to jest pamięć RAM, której ograniczona ilość z czasem może uniemożliwić uruchamianie najbardziej wymagających gier i aplikacji. Ponadto, to właśnie ten parametr był słabym punktem poprzedniej generacji tanich Lumii, a nie procesor (który do tej pory jest w zupełności wystarczający). Nie bez znaczenia jest też fakt, że wykorzystana jednostka ponadprzeciętnie się grzeje, a do tego sprawuje się gorzej niż w przypadku urządzeń z tym samym procesorem, ale działające na Androidzie (np. w Motoroli Moto G, HTC Desire 610 oraz Sony Xperii M2).
Bateria
Czas pracy na baterii nie zmienił się w porównaniu do starszych modeli. Nadal oscyluje on wokół jednego dnia, aczkolwiek ogniwo można rozładować w kilka godzin, korzystając intensywnie z Internetu lub grając. Jeśli na urządzeniu chce się oglądać filmy, to trzeba być gotowym na ładowanie go co ok. 7 godzin. Natomiast rozmowy prowadzić można dwa razy dłużej.
Podsumowanie
Są dwa rodzaje dobrych kontynuacji udanych produktów. Albo następca jest pod każdym względem wyraźnie lepszy od poprzednika, albo wprowadza coś na tyle innowacyjnego, że jego starszy odpowiednik nie jest w stanie z nim konkurować. Niestety, Lumia 630 nie spełnia żadnego z tych warunków. Co gorsza, pod wieloma względami jest ona gorsza od nawet swych starszych sióstr (Nokia Lumia 520 i Nokia Lumia 620)!
Większy ekran wcale nie idzie w parze z poprawą jakości obrazu, aparat jest tylko nieznacznie lepszy niż w poprzednikach, ale brakuje mu diody doświetlającej. Nie ma przedniej kamerki do wideorozmów, a także czujnika zbliżeniowego. Natomiast obudowa może się podobać, ale nie jest niczym odkrywczym. Przyrost wydajności jest obecny, ale w praktyce nieodczuwalny, a ograniczona pamięć RAM może stać się problemem korzystając z wielu aplikacji jednocześnie. Nie każdemu przypadanie też do gustu większy rozmiar urządzenia – w kategorii do 4 cali Lumia 620 była niemal bezkonkurencyjna i bardzo poręczna. Z tych wszystkich względów niestety trudno polecać Nokię Lumię 630. Nie dość, że przegrywa ona ze swoimi poprzedniczkami, to jeszcze trudno uznać ją za konkurencję dla np. Motoroli Moto G z Androidem lub całkiem przyzwoitej Sony Xperii M2.