Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Recenzje

Recenzja Kingdom Rush

Producent: http://www.kingdomrush.com

Google Play: https://play.google.com/store/apps/details?id=com.ironhidegames.android.kingdomrush&hl=pl

iTunes: https://itunes.apple.com/us/app/kingdom-rush/id516378985?mt=8

Zuchów grupa, wieże, proce – pora przegnać stąd złe moce. Popularna gra typu „tower defence” gości na ekranach urządzeń mobilnych. Na przód! Do boju!

Wstęp

Jeżeli hasło „gra strategiczna” odruchowo kojarzy się komuś z wysłużonym komputerem stacjonarnym, powinien uderzyć się w pierś. Produkcje oparte na pozycjonowaniu jednostek i wieżyczek, na dobre zagościły w ofercie sklepów z aplikacjami. W niniejszej recenzji przybliżono jeden z najciekawszych i najbardziej dopracowanych tytułów tego typu.

Na czym polega

Kingdom Rush, bo o nim mowa, jest uproszczoną formą gry typu „tower defence”, osadzoną w klimacie wypraw rycerskich. Uproszczoną, ponieważ ze względu na komfort korzystania z aplikacji, twórcy – grupa Ironhide Game Studio – uniknęła skomplikowanych procedur (np. szkolenia żołdaków czy produkcji żywności), znanych z produkcji na komputery. Zadanie postawione przed użytkownikiem skupia się na stawianiu wież (obrońców, łuczników, magów oraz wyrzutni bomb), które mają uniemożliwić przedostanie się wrogich jednostek poza pole bitwy. Te z kolei pojawiają się w określonych odstępach czasu.

Zarys fabuły

Odwieczna walka dobra ze złem to temat wybitnie upodobany przez twórców gier. Fabuła Kingdom Rush nie odbiega od schematu. Jako dowódca wojsk dobrego króla – gracz staje naprzeciw hordom zła, które już zdążyły spustoszyć bronioną przez monarchę krainę. Zadaniem jest przeprowadzenie skutecznej kontrofensywy. Grupa śmiałych mężów nie może jednak czekać na rozwój wydarzeń, zbiera więc rozsiane po krainie wojska i wyrusza w podróż, której zwieńczeniem jest porachowanie kości złemu czarnoksiężnikowi Vez’namowi w samym sercu piekieł. Pomimo, że fabuła może wydawać się wtórna, twórcy dbają o zainteresowanie użytkownika. Opisy pojawiające się przed każdą misją tworzą ciekawe tło gry – dostarczają wiedzę na temat poczynań oby stron konfliktu oraz nagłych zwrotów akcji.

Bohaterowie

Są nimi wojownicy króla Denesa, wśród których, jak to zwykle bywa w tego typu produkcjach, można znaleźć wojujących mieczami rycerzy (idealni do zatrzymywania hordy nieprzyjaciół), łuczników strzelających z koron drzew (nie przepuszczą niczego, co lata lub szybko się przemieszcza) oraz nieodłącznie – magów i ich miotających kulami różdżki (postrach opancerzonego wroga). Miejsca nie zabrakło nawet dla demonów. O występowaniu każdej z postaci decyduje wybudowanie przypisanej im wieży, a następnie ich udoskonalanie (każda z baszt ma trzy poziomy rozbudowy oraz czwarty decydujący o jednej z dwóch rodzajów specjalizacji). I tak np. pilnować strażnicy po jej przekształceniu mogą zarówno okuci w stal władcy mieczy jak i topornicy. Gdyby było tego jednak mało, a linia obrony zawiodła, gracz może wysyłać posiłki zatrzymujące przemarsz bandytów i potworów lub zesłać na nich deszcz meteorytów. Drużyną dowodzi bohater, strzeżący ujścia przed siłami zła. Są to postacie odporniejsze na ataki, mające większą zdolność zadawania obrażeń. Do wyboru jest aż 9 różnych, bardzo charakterystycznych wojowników, każdy mający specjalne umiejętności np. Malik Hammerfly – napakowany ciemnoskóry z ogromnym młotem lub Ignus – płonący demon. O ile po stronie dobra występuje tylko kilka typów postaci, tak gracz nie będzie narzekał na brak zróżnicowania wrogów. Twórcy zadbali o ponad 30 typów przeciwników: od snujących się leniwie truposzy, po latające maszkary i potężne pająki. Niektóre z nich potrafią porządnie zajść za skórę. Do tych z pewnością należy zaliczyć bossów. Smok ziejący ogniem, yeti zamrażające wieże czy drzewo strzelające zielonymi bombami, to tylko kilka przykładów z puli 17 wymyślnych olbrzymów. Pokonanie każdego z nich wymaga opracowania specjalnej taktyki.

Sterowanie i komfort gry

Tutaj można odczuć pewien niedosyt. Jak w przypadku prawie wszystkich gier strategicznych na urządzenia mobilne, płynności ruchów i szybkiej reakcji na działania oraz korzystanie z aplikacji na mniejszym ekranie telefonu komórkowego okazuje się niezbyt wygodne. Postacie, które dostaje do dyspozycji gracz, są małe i może okazać się, że w kluczowych momentach (najczęściej podczas obrony przejścia), wycelowanie w wybrany fragment okazuje się bardzo trudne. Należy jednak pamiętać, że granie na większych telefonach (powyżej 5 cali) lub tabletach znacznie podnosi komfort zabawy. Menu programu sprawuje się bez zarzutów. Duże, obrazkowe klawisze pozwalają swobodnie poruszać się po aplikacji.

Rozbudowanie gry i poziom trudności

Na świat Kingdom Rush składają się trzy krainy: niziny, góry oraz piekielne pustkowia. Lokacje obrazuje mapa widoczna przed rozpoczęciem każdej z misji. Gracz przemierza ją od punktu do punktu, a po drodze toczy walki z wrogami. Twórcy aplikacji przewidzieli kilkanaście lokacji podstawowych oraz kilka bardzo wymagających dodatkowych, które odblokowują się po zakończeniu wyprawy.

Warto podkreślić dwie rzeczy: pierwsza – gra pozwala na prowadzenie trzech oddzielnych wypraw (np. dla każdej z trzech osób korzystających z tabletu); druga – każda z misji podlega ocenie w formie gwiazdek. Zebranie wszystkich odblokowuje dodatkowe lokacje, które są wyjątkowo trudne do przejścia i do tego chronione przez groźnych bossów. Gwiazdki służą też do odblokowywania ulepszeń jednostek i budynków. Ze względu na sceny rozlewu krwi, Kingdom Rush nie jest pozycją przeznaczoną dla najmłodszych. Gra nie należy też do łatwych. Kłopot z jej pokonaniem, nawet na normalnym poziomie trudności, mogą mieć również ci użytkownicy, którzy w swoim życiu mieli już do czynienia z niejedną grą strategiczną.

Grafika i dźwięk

Cały fenomen Kingdom Rush leży w grywalności i klimacie, który skutecznie budują smaczki takie, jak nawiązania do znanych filmów czy innych gier (wprawne ucho lub oko bez problemu wychwyci powiedzonka z takich klasyków jak Harry Potter, Szklana Pułapka czy Warcraft 3). Poza czystą przyjemnością z prowadzenia kampanii, jest też na co popatrzeć. Grafika należy do wyjątkowo przyjemnych dla oka – jest klimatyczna i wielobarwna, ale nie „pstrokata”. Wygląd obiektów nie budzi zastrzeżeń. Wręcz przeciwnie, widoczków, nawet tych z krainy mroku –

po prostu nie da się nie lubić. Wymyślne stwory urzekają detalami. Pozytywnych wrażeń dostarcza także warstwa dźwiękowa. Spokojna muzyka uprzyjemnia czas podczas trybu budowy i zbrojenia, z kolei dynamiczna pojawia się w trakcie walki. Przy czym melodia nie wychodzi na główny plan, a pełni jedynie funkcję tła.

Mikrotransakcje

Na koniec warto wspomnieć, że gra wyposażona została w system mikrotransakcji, który głównie sprowadza się do zakupu nowych zwierzchników wojska. W cenie od ok. 3.50 zł do 17.50 zł zyskuje się postacie mające większą siłę ataku, co ułatwia pokonywanie nieprzyjaciół. Sama opcja nie narzuca się graczom i jest dostępna wyłącznie z pozycji menu głównego.

Kingdom Rush (12)

Podsumowanie

Kingdom Rush należy uznać za pozycję udaną, ale niepozbawioną błędów. Z jednej strony tytuł zachwyca złożonością lokacji oraz szczegółowością detali w grafice. Z drugiej jednak daje się we znaki niezbyt wygodne sterowanie w przypadku małych wyświetlaczy oraz wysoki poziom trudności normalnego trybu rozgrywki, który może okazać się zbyt wymagający dla niektórych graczy. Jednego nie można jednak tej produkcji odmówić – trudno się od niej oderwać. Mnogość stworów, bossów oraz dodatkowych misji zapewnia wiele godziny czystej rozrywki. O ile Ironhide Game Studio odrobi lekcje z popełnionych błędów i wyda stosowną aktualizację, tytuł będzie mógł śmiało powalczyć o miano lidera w kategorii gier strategicznych na urządzenia mobilne.

Back to top button