Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Recenzje

Test Samsung Pixon12

Dotykowy telefon z 2009 roku, będący następcą fotograficznego Pixona M8800. Urządzenie działa na zamkniętym systemie operacyjnym producenta i naprawia wiele niedociągnięć swojego poprzednika (np. kiepski ekran). Znacznie ustępuje jednak możliwościami nawet najprostszym smartfonom.

Wykonanie i wygląd

Wizualnie słuchawka wyraźnie różni się od poprzednika i jest znacznie bardziej stylowa. Tył obudowy w większości zajmuje pokaźnych rozmiarów obiektyw z ksenonową lampą błyskową. Pokrywa baterii jest metalowa, a plastikowe elementy są dobrze spasowane i nie trzeszczą. Mały niedosyt pozostawiają plastikowe przyciski pod ekranem, które tylko pozornie wyglądają na aluminiowe, a w rzeczywistości zrobiono je z tworzywa sztucznego. Niestety, zastosowanie oporowego panelu dotykowego uniemożliwiło zabezpieczenie ekranu szkłem. Warto wspomnieć, że do urządzenia dołączone jest etui.

Menu i aplikacje

Urządzenie korzysta z zamkniętego systemu operacyjnego, którego wygląd wzorowanego na interfejsie znanego ze starszych smartfonów Samsunga z Androidem bądź Bada OS. Nie do końca jest to zaleta, bo wygląd oprogramowania jest niespójny, strasznie pstrokaty i dziecinny. Inną jego wadą jest uboga baza dostępnych aplikacji i gier. Co prawda, wbudowane narzędzia umożliwiają wykorzystanie możliwości telefonu (przeglądarka internetowa, Facebook, komunikator Parlingo, odtwarzacz muzyczny, mapy Google itd.), ale do funkcji znanych ze smartfonów dużo mu brakuje. Nie zachwyca też płynność działania systemu. Często zdarzają się spowolnienia, których przyczyny trudno się doszukać.

Wyświetlacz

Czyli największy postęp względem poprzednika. Kiepskiej jakości ekran LCD zastąpiono bardzo dobry panelem AMOLED 3,1 cala (480 x 800 pikseli). Zapewnia on świetne kąty widoczności, kontrast, ostrość i czytelność w słońcu. Problemem może być tylko przesycanie kolorów, co podczas robienia zdjęć może bardzo przeszkadzać. Niestety, na swoim miejscu pozostał oporowy panel dotykowy, który znacznie ustępuje czułością swoim pojemnościowym odpowiednikom.

Aparat

To najważniejszy element tego telefonu i jego główna zaleta. Matryca ma 12 Mpix i robi świetne zdjęcia (jak na telefon z 2009 roku). Te wykonane w dobrych warunkach oświetleniowych mogą konkurować jakością z tanimi kompaktami. Na fotografiach widać bardzo dużo detali, aczkolwiek są one lekko zaszumione, co negatywnie wpływa na ostrość obrazu. Trzeba też pamiętać, że zdjęcia zrobione w ciemniejszym otoczeniu nie wyglądają już tak dobrze, ale ksenonowa lampa błyskowa i dioda LED potrafią skutecznie rozświetlić scenę i do utrwalenia wydarzeń z np. domówki Samsung Pixon12 spokojnie wystarczy. Nie da się jednak ukryć, że do do poziomu fotograficznych smartfonów (Nokia N8, Sony Z1 czy 808 Purview) Pixonowi12 sporo brakuje.

Kamerka umożliwia nagrywanie filmików w rozdzielczości 720 x 480 pikseli (lub spowolnionych ujęć 360 x 240 pikseli). Ich jakość jest akceptowalna, ale nawet nie umywa się do robionych Pixonem12 zdjęć lub nagrań znanych z dzisiejszych smartfonów, szczególnie pod względem szczegółowości i płynności obrazu.

Multimedia i Internet

Słuchawka oferuje całkiem sporo multimedialnych funkcji. Telefon radzi sobie z popularnymi plikami wideo XviD i DivX, ale oglądanie czegokolwiek na tak małym ekranie nie jest zbyt komfortowe. Przeglądarka internetowa działa znośnie, ale rozbudowane strony stanowią dla niej nie lada wyzwanie. Program teoretycznie obsługuje elementy flash (reklamy, filmiki, gry), jednak w praktyce otworzenie czegokolwiek graniczy z cudem. W przeciwieństwie do Pixona M8800, Pixon12 został wyposażony w Wi-Fi, dzięki któremu uniknąć można korzystania z płatnej transmisji danych (w zasięgu sieci lokalnych). Niestety, ze względu na oporowy panel dotykowy, nadal nie ma obsługi gestu uszczypnięcia, za pomocą którego można przybliżać i oddalać np. strony internetowe. W obudowie znalazło się miejsce dla odbiornika GPS, jednak jego użyteczność ogranicza się do uzupełniania danych lokalizacyjnych zrobionych zdjęć i ustaleniu położenia podczas korzystania z map Google.

Pixon12 całkiem nieźle sprawdza się podczas odtwarzania muzyki. Jakość dźwięku w słuchawkach jest dobra (jak na urządzenie tej klasy). Szkoda jednak, że brak gniazda słuchawkowego mini jack zmusza do korzystania z przejściówki. Trzeba też pamiętać o dokupieniu karty pamięci (do 16 GB), bo dostępne dla użytkownika, wbudowane 150 MB pomieści raptem 30 piosenek lub kilkadziesiąt zdjęć.

Bateria

Jest taka sama jak w poprzedniku i daje podobny przebieg na jednym ładowaniu, czyli około 2-3 dni pracy, w ciągu których robi się kilka zdjęć, wykonuje połączenia głosowe i korzysta z Internetu. Zważywszy na ograniczone możliwości urządzenia nie jest to zbyt dobry wynik. Jeszcze gorzej wypada czas rozmów, który wynosi zaledwie 4 godzin co trzeba uznać za bardzo kiepski wynik.

Podsumowanie

To jeden z lepszych, fotograficznych telefonów ubiegłego dziesięciolecia. Poza świetnymi zdjęciami oferuje on też dobrze wykonaną obudowę z metalowymi elementami i kupić go można za stosunkowo niewielkie pieniądze. Niestety, jako telefon lub smartfon model ten sprawdza się bardzo przeciętnie. Nieczuły panel dotykowy, zamknięty system operacyjny i niedzisiejsza wydajność, to jego najistotniejsze wady, które trudno w jakikolwiek sposób zrekompensować. Z ww. powodów lepszym wyborem może być całkiem udany i niedrogi Sony Ericsson Satio z równie dobrym aparatem lub Nokia Lumia 920 z Windows Phone, która poza świetną jakością zrobionych nią zdjęć jest też smartfonem z prawdziwego zdarzenia.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button