Test Samsung Star II
Następca wyjątkowo popularnego w Polsce i na świecie Samsunga Avila, od którego tylko nieznacznie się różni. Nadal jest to dotykowy telefon bez nowoczesnego systemu operacyjnego, który pod żadnym względem nie może równać się ze smartfonami. Na rynku dostępny jest też trochę droższy wariant tego modelu (Samsung Star II Duos) obsługujący dwie karty SIM jednocześnie, mający odrobinę większy wyświetlacz i nieznacznie pojemniejszą baterię.
Wykonanie i wygląd
Obudowa w całości wykonana jest z plastiku, co w tak tanim urządzeniu nie powinno dziwić. Mógłby on być jednak trochę lepszej jakości. Pokrywa baterii się błyszczy i szybko rysuje, wyglądając przy tym tanio. Słuchawka wizualnie przypomina smartfona, jednak to tylko pozory, bo zarówno wykonaniem jak i możliwościami jej do nich daleko. Marne wrażenie robi też szeroka ramka wokół wyświetlacza, która tylko niepotrzebnie powiększa urządzenie. Nie mniej, korzystanie ze Star II jedną ręką jest komfortowe.
Menu i aplikacje
Telefon korzysta z autorskiego systemu operacyjnego Samsunga, który nie należy do nadmiernie rozbudowanych. Większość wbudowanych aplikacji, to tak naprawdę odnośniki do odpowiednich stron internetowych, które otwierane są przez niezbyt dobrą, powolną, wbudowaną przeglądarkę. Poza tym oprogramowanie wyposażono w alarm, kalendarz, pakiet biurowy, odtwarzacz muzyczny i wideo, radio FM itp. W razie potrzeby jest możliwość doinstalowania prostych aplikacji Java, jednak są one zdecydowanie prymitywniejsze niż programy dostępne na nowsze systemy operacyjne.
Niestety, możliwości jakie daje system nie są nawet zbliżone do dosyć przestarzałego Symbiana, nie wspominając o Androidzie czy iOS. Dlatego nie spełni on oczekiwań nawet niezbyt wymagających użytkowników.
Wyświetlacz
W tej kwestii bardzo mało się zmieniło względem starszej od 2 lata Samung Avilii. Rozdzielczość to nadal 240 x 400 pikseli, co w przypadku tak dużego panelu jest beznadziejnym wynikiem. W efekcie, obraz jest poszarpany i nieostry. Kolory są wyblakłe, czytelność w słońcu niska, a kąty widoczności wąskie, przez co jakość wyświetlacza wyraźnie odstaje od dzisiejszych standardów.
Jedyną, odczuwalną zmianą względem Avilii jest zastosowanie pojemnościowego panelu dotykowego zamiast oporowego, co zaowocowało znacznie wyższą czułością ekranu na polecenia. Nadal jednak nie jest to poziom dzisiejszych smartfonów.
Aparat
Matryca ma 3.2 Mpix i również niewiele różni się od tej ze znacznie starszej Avilii. Star II pozwala na robienie dobrych zdjęć, ale tylko w idealnych warunkach oświetleniowych. Trzeba też pamiętać o braku autofocusa, bez którego bliskie obiekty wychodzą nieostre. W ciemniejszym otoczeniu aparat staje się całkiem bezużyteczny. Na fotografiach pojawia się szum (kolorowe plamy), a poziom szczegółów znacznie spada. We znaki daje się też brak diody doświetlającej, bez której fotografowanie w ciemności bliskich obiektów jest niemal niemożliwe.
Tak jak w przypadku poprzednika, tak i tym razem o nagrywaniu filmików można tylko powiedzieć, że jest. Nagrania są kiepskiej jakości, niewiele na nich widać i trudno znaleźć praktyczne zastosowanie dla tej funkcji.
Multimedia i Internet
Trudno uznać Samsung Star II za urządzenie multimedialne. Mały, kiepski ekran zupełnie nie sprawdza się podczas oglądania na nim filmów. Dodatkowym problemem jest brak wsparcia dla popularnych plików wideo DivX oraz XviD. Z kolei przeglądarka nie radzi sobie z rozbudowanymi stronami. Brakuje gestu uszczypnięcia, dzięki któremu można by było przybliżać i oddalać widok witryn bez korzystania z interfejsu. Tragedii dopełnia brak łączności 3G, bez której wszystko wczytuje się bardzo powoli. Na szczęście, Star II dysponuje łącznością Wi-Fi, która trochę ratuje sytuację i pozwala na w miarę szybkie ładowanie stron (będąc w zasięgu sieci lokalnych).
Trochę lepiej Star II wypada za to w roli odtwarzacza muzycznego. Samsung zdecydował się na zamontowanie w tym modelu zewnętrznego głośnika, który gra dużo lepiej niż ten od rozmów głosowych znany z Samsunga Avilii. Pojawiło się też gniazdo mini jack, dzięki któremu podłączanie dowolnego zestawu słuchawkowego jest znacznie ułatwione. Dźwięk w słuchawkach jest przyzwoity, chociaż nie zadowoli on audiofilów. Problemem jest też niewielka ilość wbudowanej pamięci (30 MB), która pomieści tylko kilka utworów, dlatego konieczne jest zakupienie karty microSD (do 16 GB).
Bateria
Pozwala na ok. tydzień niezbyt intensywnej pracy (kilka minut połączeń głosowych dziennie, przejrzenie paru stron internetowych). Jeśli jednak telefon jest mocno eksploatowany (Internet, komunikatory), to baterię rozładować można w dwa dni. Z kolei rozmowy zmuszą do poszukiwania ładowarki po ok. 7-8 godzinach, co jest całkiem dobrym wynikiem, jak na klasyczny telefon.
Podsumowanie
Samsung Avila był bez wątpienia sprzedażowym hitem (ponad 10 milionów sprzedanych egzemplarzy), a Samsung chciał małym kosztem ewidentnie powtórzyć sukces poprzednika tworząc Star II. Jednak 2 lata to w przypadku elektroniki szmat czasu, czego koreański producent zdaje się nie zauważyć. Tworzenie po takim czasie niemal identycznego urządzenia, to zwykłe liczenie na naiwność klientów i sugerowanie się nazwą poprzednika. Niestety, Star II nie oferuje niczego interesującego. Niska wydajność, kiepski aparat, ograniczony system operacyjny oraz beznadziejny ekran, to tylko niektóre z jego wad. Brakuje mu też obsługi dwóch kart SIM, znanej z odrobinę droższego Samsung Star II Duos, który wydaje się dzięki niej znacznie atrakcyjniejszy. Szukając taniego, niezawodnego telefonu z ekranem dotykowym ma się naprawdę duży wybór, np. dobrze wykonaną Nokię 700 z Symbianem lub wyposażonego w świetny aparat Sony Ericssona Satio.