Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Wiadomości

Fototest telefonów Sony Ericsson i Sony: Jak zmieniła się fotografia mobilna przez niemal dekadę

Nowe smartfony oferują naprawdę dobre aparaty, które spokojnie mogą rywalizować z tańszymi cyfrówkami. Moduły stosowane w telefonach nie mogą oczywiście rywalizować z droższymi kompaktami czy lustrzankami, ale – w myśl starej zasady – najlepszy aparat to ten, który zawsze mam przy sobie. Nie powinno więc dziwić, że smartfony dla wielu użytkowników stają się obecnie tymi jedynymi narzędziami do uwieczniania ważnych chwil, które wykorzystywane są nawet podczas wakacyjnych wojaży.

Producenci telefonów komórkowych od lat prześcigają się w udoskonalaniu aparatów w swoich modelach i to na nich często budują swoją strategię marketingową. Marką, która bardzo silnie kojarzy się z mobilną fotografią jest niewątpliwie Sony, które wcześniej na rynku mobilnym znane było pod nazwą Sony Ericsson. Wielu z Was z pewnością pamięta świetną linię telefonów Cyber-shot, która została stworzona z myślą o miłośnikach fotografowania. W modelach tych użytkownicy mogli odnaleźć funkcje znane wcześniej z aparatów cyfrowych Sony, co budziło bardzo pozytywne skojarzenia i niewątpliwie przyczyniło się do ich sukcesu. Producent nie poprzestawał jednak na obietnicach. Aparaty w telefonach Sony Ericsson faktycznie wyróżniały się na tle konkurencji, a wprowadzenie telefonów Cyber-shot było jednym z pierwszych poważnych kroków zbliżających aparaty w telefonach do popularnych cyfrówek. fototest-japonia-sony-3Od tego czasu moduły w telefonach znacznie ewoluowały, oferują jeszcze większą liczbę funkcji, a cykanie fotek komórkami jest teraz jeszcze prostsze. Teleguru postanowił przyjrzeć się jednak temu, jak zmieniła się sama jakość aparatów w telefonach przez ostatnich 8 lat. Wybraliśmy się w tym celu do Japonii

, kraju cyfrowych urządzeń fotograficznych i wschodzącego słońca. Nieprzypadkowo wybór padł na kwiecień – miesiąc, w którym kraj ten uwodzi i zachwyca drzewami skąpanymi w kwiatach wiśni. Są one wszędzie – ozdabiają pobocza dróg, parki i ogrody. W tę magiczną podróż do krainy tajemniczych gejsz oraz wiernych samurajów zabraliśmy ze sobą cztery modele telefonów, słynące z wysokiej jakości aparatów, w tym kultowe Sony Ericsson K800, Sony Ericsson C905, Sony Ericsson Satio oraz dużo nowszą Sony Xperia Z1 Compact. Czy jakość zdjęć zmieniła się znacząco przez te lata? Czy rozwój odwzorowania detali i kolorów jest równie imponujący jak w przypadku wydajności i wykonania urządzeń? To okaże nasz fototest, dzięki któremu będziecie mogli sami zobaczyć i ocenić, które telefony robią najlepsze zdjęcia. Jednak przed tym zapraszamy na małą podróż w czasie…

Sony Ericsson K800

– pierwszy model godny tytułu „telefonu fotograficznego”

fototest-japonia-sony-k800-1Jest rok 2006. Polscy siatkarze zdobywają srebro w Japonii, Twitter rodzi się po drugiej stronie Atlantyku, a kolejny telefon japońsko–szwedzkiej spółki podbija polski rynek. Model K800 to nie tylko telefon najsłynniejszego agenta brytyjskiego wywiadu w Casino Royale. To model, który staje się kultowy tuż po premierze i przez niektórych jest nazywany „aparatem z funkcją telefonu”. Dziś to określenie może wydawać się mocno przesadzone, ale pamiętajmy, że przenieśliśmy się 8 lat wstecz. Bez wątpienia jedną z cech, które tak mocno uplasowały pozycję tego telefonu, jest optyka i oprogramowanie Cyber-shot, doskonale znane i cenione przez miłośników aparatów Sony. Telefon został wyposażony w obiektyw o ogniskowej 5.2 mm, jasność f/2.8 i kącie widzenia 50 stopni. Producent zadbał również o bardzo przyzwoitą – jak na tamte czasy – liczbę pikseli, czyli 3,2 miliona. Do tego trzeba wspomnieć o rewolucyjnej ksenonowej lampie błyskowej, stabilizatorze obrazu, autofocusie i 16-stokrotnym cyfrowym zoomie. fototest-japonia-sony-k800-2Trzeba przyznać, że K800 był prawdziwym telefonem „foto ready”. Aby uruchomić aparat, wystarczyło przesunąć w dół osłonkę chroniącą obiektyw. Na boku obudowy telefonu znalazło się miejsce na spust migawki i przycisk głośniej (ciszej, który służył także jako zoom). W aparacie nie zabrakło również licznych funkcji pozwalających bawić się fotografowaniem – różne tryby zdjęć, scenerie, efekty itp. To wszystko pozwalało tworzyć zupełnie nową jakość obrazów.

Sony Ericsson C905

– Slider zawsze gotowy do fotografowania

fototest-japonia-sony-c905-1W czerwcu 2008 roku w Singapurze został zaprezentowany telefon Sony Ericsson C905. Był to model z linii Cyber-shot, który kusił i zachwycał 8.1-megapikselowym aparatem. Warto zauważyć, że taka rozdzielczość wciąż stosuje Apple w swoich high-endowych iPhone`ach np. Apple iPhone 6. Sony Ericsson C905 wyglądem przypominał kompaktowy aparat cyfrowy. Aby użytkownik mógł robić zdjęcia, wystarczyło przesunąć w dół aluminiową osłonkę chroniącą obiektyw o ogniskowej 5.91 mm i jasności f/2.8. Wysoki komfort fotografowania zapewniał duży spust migawki umieszczony na prawym boku telefonu. Sąsiadowały z nim m.in. przełącznik pomiędzy aparatem a kamerą oraz przycisk pozwalający na szybkie (jak na tamte czasy) przejście do galerii zdjęć i filmów. Model został wyposażony w ksenonową lampę błyskową do robienia zdjęć oraz zwykłą wykorzystywaną przy kręceniu filmów wideo. fototest-japonia-sony-c905-2Skojarzenie z popularnymi cyfrówkami budził nie tylko wygląd telefonu, ale również funkcje pomocne w fotografowaniu m.in. autofocus, stabilizacja obrazu, dopasowanie kontrastu (Smart Contrast), rozpoznawanie uśmiechu (Smile Shutter) i wykrywanie twarzy (ustawienie ostrości na twarz osoby fotografowanej). Wbudowany moduł GPS (z funkcją A-GPS) umożliwiał geotagowanie zdjęć, tzn. wprowadzanie na nich informacji o miejscach, w których zostały wykonane.

Sony Ericsson Satio

– Magia 12 milionów pikseli

fototest-japonia-sony-satio-1Na Mobile World Congress w Barcelonie w 2009 roku zadebiutował model z dotykowym ekranem Sony Ericsson Satio. Była to odpowiedź japońsko–szwedzkiego duetu na propozycję Samsunga, który jako pierwszy wprowadził na rynek telefon z aparatem o rozdzielczości 12 megapikseli (Samsung Pixon 12). Tym samym model Satio został drugim na świecie telefonem, który mógł się pochwalić imponującą matrycą z 12 milionami pikseli. Aparat umożliwiał rejestrowanie zdjęć w dwóch formatach – 4:3 (12 megapikseli) i 16:9 (9 megapikseli). Podobnie jak w przypadku wyżej prezentowanych modeli, aktywowanie aparatu fotograficznego następowało po przesunięciu mechanicznej osłony obiektywu, która w tym modelu była większa i masywniejsza. Budowa telefonu i rozmieszczenie przycisków funkcyjnych, sprzyjała fotografowaniu – duży spust migawki, klawisz umożliwiający przełączanie pomiędzy fotografowaniem a nagrywaniem wideo oraz kolejny, pozwalający na błyskawiczne przejście do galerii multimediów. „Okiem” aparatu został obiektyw o ogniskowej 5.9 mm i świetle f2.8, który był również wspierany przez ksenonową lampę błyskową z dwustopniową siłą błysku oraz diodę LED do nagrań wideo. fototest-japonia-sony-satio-2Do dyspozycji użytkownik otrzymywał szereg praktycznych ustawień. Nie zabrakło stabilizatora obrazu, geotagowania czy samowyzwalacza. Niespotykaną funkcją była także opcja zdjęć panoramicznych. Efekt ten można było uzyskać poprzez przytrzymanie spustu migawki i przesuwanie telefonu wzdłuż obrazu, który miał zostać uwieczniony. Następnie oprogramowanie samo składało poszczególne części w panoramę.

Sony Xperia Z1 Compact

– Fotografowanie robi się możliwe również pod wodą

fototest-japonia-sony-z1-1Smartfon Sony Xperia Z1 Compact doczekał się polskiej premiery na początku 2014 roku. To pomniejszona wersja flagowego modelu Sony Xperia Z1, jednak znalazły się w nim wszystkie elementy aparatu dostępne w „większym bracie”. Moduł został wyposażony w przetwornik obrazu Exmor RS dla urządzeń przenośnych o przekątnej 1/2.3 cala i imponującej rozdzielczości 20.7-megapikseli. Japoński koncern zastosował szerokokątny obiektyw G firmy Sony o ogniskowej 27 mm i jasności f/2.0. Za odwzorowanie kolorów odpowiada silnik przetwarzania obrazów BIONZ dla urządzeń przenośnych, który również jest znakiem firmowym Sony. Aparat oferuje mnogość funkcji przekładających się na jakość zdjęć. Fotografując w trybie „Lepsza obraz automatyka”, aparat rozpoznaje aż 36 różnych scenerii i automatycznie dostosowuje do nich ustawienia. W momencie, kiedy tryb ten ustawiony jest domyślnie, włącza i wyłącza technologię HDR. fototest-japonia-sony-z1-2Warto wspomnieć, że aparat fotografuje z prędkością 61 klatek na 2 sekundy Użytkownik może wybrać najlepsze ujęcie lub zachować wszystkie. Natomiast „Info-eye” to ciekawa opcja dla zwiedzających, którzy mogą uzyskać informację na temat obiektu po skierowaniu na niego obiektywu. Telefon pozwala nie tylko rejestrować rzeczywistość, ale także ją zmieniać – może też wzbogacać obrazy o zabawne animacje, jednak funkcja ta ma dyskusyjną przydatność. fototest-japonia-sony-2Jak widać, w ciągu kilku lat aparaty w telefonach przeszły mnóstwo modyfikacji i dostały wiele nowych funkcji. Jednak czy stosowanie coraz większej liczby megapikseli i wprowadzanie kolejnych możliwości faktycznie drastycznie poprawiło jakość fotografii? Przedstawione zdjęcia z wyprawy Teleguru pozwolą Wam sprawdzić i zdecydować. Zapraszamy do naszego:

fototestu telefonów Sony Ericsson i Sony.

 

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button