Huawei Mate 8 oficjalnie zaprezentowany
Zgodnie z przewidywaniami, Huawei ujawnił dzisiaj Mate 8, określanego przez firmę mianem najbardziej zaawansowanego, flagowego smartfona. Czym tym razem chcą nas zaskoczyć Chińczycy?
Huawei Mate 8 wyposażony został w wyświetlacz o przekątnej 6-cali i rozdzielczości 1080 x 1920 pikseli, pokryty szkłem ochronnym 2.5D Gorilla Glass i zajmujący ponad 80% całego przedniego panelu. Sercem urządzenia jest najnowszy procesor Kirin 950 z czterema wydajnymi rdzeniami Cortex-A72 taktowanymi zegarem do 2.3 GHz oraz kolejnymi czterema energooszczędnymi Cortex-A53 o częstotliwości 1.8 GHz. Wspierany jest on przez układ graficzny Mali T880MP4, jak również 3 lub 4 GB RAM i 32, 64 albo 128 GB pamięci wbudowanej. Na pokładzie jest też dodatkowy koprocesor odpowiedzialny za mniej wymagające, nierzadko działające w tle zadania, jak np. rozpoznawanie mowy, obsługa wszystkich sensorów czy nawigację. Chip ten został wyprodukowany przy użyciu procesu technologicznego 16 nm FinFET od TSMC. Aluminiowy flagowiec ma również znajdujący się na tylnym panelu czytnik linii papilarnych, podobnie jak Huawei Mate S. Jeśli chodzi o aparaty, producent zdecydował się na główną, 16-megapikselową jednostkę Sony IMX298 oraz przednią kamerkę do selfie z matrycą 8 Mpix. Uzupełnieniem konfiguracji jest bateria o pojemności równej 4000 mAh, która powinna zapewnić wystarczająco długi czas pracy smartfona. Konstrukcją zarządza system operacyjny Android 6.0 Marshmallow, wzbogacony autorską nakładką producenta w postaci EMUI 4.0. Smartfon będzie od dziś dostępny w Chinach w cenach około 470 dolarów za wersję z 3 GB RAM i 32 GB pamięci wbudowanej, 580 dolarów za wariant 4 GB RAM/64 GB ROM oraz 690 dolarów za model wyposażony w 4 GB pamięci operacyjnej i 128 GB pamięci wewnętrznej. Na pozostałych rynkach zadebiutuje najprawdopodobniej na początku przyszłego roku, tuż po targach CES 2016. Huawei Mate 8 wygląda na naprawdę solidną propozycję z wysokiej półki, która powinna przypaść do gustu fanom większych urządzeń. Jeśli dodatkowo pod uwagę weźmie się mocną specyfikację, w tym imponującą baterię, można stwierdzić, że Huawei odrobiło swoje zadanie. Z ostatecznym werdyktem warto się jednak wstrzymać do czasu pojawienia się pierwszych opinii konsumentów i szczegółowych testów telefonu. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Huawei Mate 7, który na papierze prezentował się równie świetnie w kontekście podzespołów i designu i w gruncie rzeczy był udanym konkurentem dla najdroższych smartfonów innych producentów. Miał jednak sporo wad, których nie można było pominąć. Pewne obawy wzbudza też przypadek chwalonego Huawei Nexusa 6P, który w swoich pierwszych miesiącach dostępności przysporzył już użytkownikom niemało problemów, jak chociażby wadliwe działanie mikrofonu, wyginanie pod wpływem nacisku czy niespodziewane pękanie szkła chroniące tylny aparat. Niemniej, póki co Huawei Mate 8 zapowiada się na wartego uwagi flagowca.
Źródło: Android Authority, własne