MediaTek Helio X20 wykręca świetne wyniki w testach
Jednym z najciekawszych procesorów mobilnych, jakie pojawią się w 2016 roku, jest bez wątpienia flagowy układ MediaTeka o nazwie Helio X20 (MT6797). Patrząc na jego wydajność, można odnieść wrażenie, że będzie popularnym wyborem wśród wielu producentów smartfonów.
W sieci pojawiły się wyniki testów syntetycznych MediaTek Helio X20 (MT6797), pochodzących z benchmarka Geekbench. Jak można się było spodziewać po specyfikacji chipu, jego siła tkwi przede wszystkim w wielowątkowości, a więc zadaniach z wykorzystaniem wielu rdzeni. Przypomnijmy, że Helio X20 składa się z trzech klastrów rdzeni: 4 rdzenie ARM Cortex-A53 1.4 GHz, 4 rdzenie ARM Cortex A-53 2.0 GHz oraz 2 rdzenie ARM Cortex-A72 2.5 GHz. Mamy więc do czynienia z układem o łącznej liczbie dziesięciu rdzeni, który jak zapewnia MediaTek, zrobi pożytek z nich wszystkich w bardziej złożonych, wymagających zadaniach. Wszystko to z około 30% mniejszym zapotrzebowaniem na energię niż w przypadku dwuklastrowych rozwiązań konkurentów. 
Ponad 7 tysięcy punktów w teście wielordzeniowości brzmi imponująco i jest jednym z największych wyników uzyskanych do tej pory przez procesor mobilny. Jedynie samsungowy Exynos 8890 Octa zdaje się osiągać lepszą wydajność, równającą się około 7400 punktów, jak wskazywały wcześniejsze przecieki. Nieco gorzej sytuacja przedstawia się w przypadku zadań jednordzeniowych – 2094 punkty umieszcza propozycję tajwańskiej firmy m.in. za Apple A9 czy Snapdragonem 820 z rdzeniami Kryo, które uzyskują około 300 punktów więcej. 
Niemniej, MediaTek Helio X20 szykuje się na jeden z najciekawszych procesorów przyszłego roku, który zobaczymy najpewniej w szerokiej gamie urządzeń z wysokiej półki. Wyniki testów syntetycznych nie oddają jednak w stu procentach rzeczywistej wydajności chipu i może się okazać, że w codziennym użytkowaniu będzie on odstawać od konkurentów. Wiele zależy od jego twórcy i innych producentów, których zadaniem będzie wykorzystanie całej dostępnej „pod maską” mocy obliczeniowej.
Źródło: Gizchina