Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Wiadomości

Nowe regulacje dotyczące podatku VAT zagrożeniem dla handlu internetowego

Zmiany mają na celu ukrócenie praktyk stosowanych przez m.in. Google i Amazon– spółki te są zarejestrowane w Luksemburgu, aby uniknąć płacenia wysokich stawek podatkowych. Nowe prawo uderzy jednak również w początkujące firmy.

Wraz z pierwszym stycznia 2015 roku, w krajach Unii Europejskiej odpowiedzialność za VAT zostanie przerzucona z kraju, z którego produkt jest sprzedawany do państwa, z którego zakup jest dokonywany. Zmiany te będą dotyczyć dóbr cyfrowych, takich jak: ebooki, e-kursy, muzyka, filmy i tym podobne. Oznacza to, że przedsiębiorstwa, które operowały głównie produktami sprzedawanymi w formie cyfrowej stracą na tym naprawdę dużo, podczas gdy mniejsze firmy, zajmujące się dystrybucją towarów fizycznych nie zostaną dotknięte wspomnianymi regulacjami.

Światłem w tunelu jest fakt, że prawo to nie będzie dotyczyło plików pobieranych ze sklepów z aplikacjami. Jedno z brytyjskich źródeł podało, że na skutek nacisku ze strony Wielkiej Brytanii, Unia Europejska zgodziła się na to, aby tego typu portale nie zostały objętę nowymi zasadami i nadal będą normalnie rozliczały podatek VAT od sprzedaży. Powinno to uprościć rachunkowość w przypadku mniejszych biznesów i zapobiec ewentualnej rejestracji w innych państwach członkowskich UE.

Najgorzej będą miały firmy prowadzone przez jedną osobę. Sprzedając cyfrowy produkt będą musiały rejestrować lokację każdej kupującej osoby, co często jest niemożliwe. Dodatkowo, taką informację będą musiały trzymać przez 10 lat zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. W rzeczywistości niewiele z mniejszych firm robi tak na początku swojej działalności, a większość przedsiębiorstw wymaga jedynie adresu PayPal.

W celu naliczenia podatku VAT za produkt kupowany z któregoś z państw Unii Europejskiej, firma będzie musiała być podatnikiem VAT w tym kraju. UE liczy 28 państw, więc sprzedawca artykułów cyfrowych musiałby być zarejestrowany w każdym z nich.

Firmy takie jak Google, czy Amazon są głównymi celami tych zmian i nowe prawo najbardziej miało zaboleć właśnie ich. Problem w tym, że zapewne poradzą sobie i z tą niedogodnością, a ewentualne straty nie będą równie katastrofalne, jak chociażby w przypadku tzw. startupów (przedsiębiorstw stworzonych w celu poszukiwania modelu biznesowego, który gwarantowałby im rozwój), które od samego początku zostaną obciążone takimi samymi zasadami. Jak to się dla nich skończy? To sprawa oczywista – wiele z nich dość szybko może się poddać.

Źródło: Techcrunch

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button