Robin prosto z chmur trafił pod brzytwę: Razer kupił startup Nextbit
Komunikat Torna Mossa, CEO firmy Nextbit nie pozostawia wątpliwości: Razer kupił jeden z najciekawszych startupów ostatnich miesięcy. Sprzedaż smartfonów Robin na razie została wstrzymana.
Robin – tak nazywa się telefon opracowany przez Nextbit, ufundowany społecznościowo na Kickstarterze. Ponad 3600 osób powierzyło niemal 1,4 miliona dolarów firmie, która złożyła obietnicę zbudowania urządzenia… z Androidem. Jednak jeden szczegół odróżnia Robina od wszystkich pozostałych smartfonów: opcja stałej synchronizacji danych zgromadzonych w pamięci telefonu z serwisem w chmurze. Wydawałoby się, że element, który zaważył na porażce urządzeń z Firefox OS oraz nie przyczynił się do popularności Chromebooków nie ma szans przyciągnąć uwagi zbyt wielu użytkowników. Zbiórka na Kickstarterze dowodzi jednak, jak cenne są dla wielu osób zapisane wspomnienia, osobiste notatki i dane zgromadzone w pamięci urządzeń.
Kim jest Robin?
Specyfikacje techniczne Robina nie odstają od przeciętnej konfiguracji smartfonów ze średniej półki. W Robinie znalazł się 6-rdzeniowy Snapdragon 808, 3 GB RAM, 32 GB wbudowanej pamięci. Urządzenie wyposażono w 5,2-calowy ekran IPS o rozdzielczości Full HD (1080 x 1920 pikseli) chroniony szkłem Gorilla Glass 4. Smartfon zaopatrzono w główny aparat 13 Mpix oraz przednią kamerę 5 Mpix. Urządzenie zasila wbudowana bateria o pojemności 2680 mAh. Ciekawostką są stereofoniczne głośniki oraz wbudowany czytnik linii papilarnych. Podczas zbiórki na Kickstarterze, za urządzenie trzeba było zapłacić ok. 1300 zł. W cenie smartfona uwzględniono 100 GB miejsca w chmurze na dane użytkownika.
Razer rozwija skrzydła
Po premierowym pokazie projektu Valerie – wyposażonego w trzy ekrany laptopa dla graczy, przejęcie Nextbit może oznaczać próbę wkroczenia przez Razera na rynek urządzeń mobilnych. Mobilna konsola do grania połączona ze smartfonem, to nie jest rzecz obok której gracz przejdzie obojętnie. Ale to jedynie przypuszczenia. Opracowana przez Nextbit technologia wymiany danych może też być wykorzystana do zupełnie innych celów: np. streamingu gier lub udostępniania treści dla graczy.