Siri uratowała życie tonącym rybakom

Zazwyczaj słyszymy o asystentach głosowych w kontekście żartów lub przypadkowych zakupów. Tym razem jednak Siri, asystent głosowy Apple uratował życie trzem rybakom.

W sobotę w okolicach  Florydy, trzech rybaków wybrało się na połów. Podczas gdy zarzucali sieci nieopodal wybrzeża Key Biscayne fale zaczęły przybierać na sile. Po chwili na pokład łodzi dostała się woda. Jeden z mężczyzn sięgnął po swojego iPhona chcąc wybrać numer ratunkowy 911. Okazało się, że miał zbyt mokre i zmarznięte dłonie, że ekran zupełnie nie reagował. Na szczęście rybak wpadł na pomysł aby sięgnąć po pomoc Siri i poprosił ją o powiadomienie odpowiednich służb. Ratunek przybył na czas i co najważniejsze, nikomu nic się nie stało.

W całej historii istotny jest nie tylko to, że tym razem asystent głosowy nie zawiódł użytkownika. Mężczyzna posiadał iPhone 7, który ma certyfikat ochrony przed wodą IP67, dzięki czemu smartfon nie zamókł mu w niekorzystnych warunkach. I co najważniejsze, miał możliwość skorzystania z urządzenia kiedy było to najbardziej potrzebne.

To nie pierwszy raz kiedy Siri pomogła uratować komuś życie. W marcu tego roku 4-letni chłopiec z Londynu uratował swoją mamę prosząc jej smartfon o pomoc. Najpierw użył odcisku jej kciuka aby odblokować urządzenie, a następnie wykorzystał asystenta głosowego do nawiązania połączenia. W rezultacie iPhone połączył się z numerem alarmowym, dzięki czemu chłopiec mógł powiedzieć, że jego mama ma zamknięte oczy i nie oddycha. Po krótkiej rozmowie operatorka wysłała karetkę, dzięki czemu mamę chłopca udało się szybko uratować.

Asystenci głosowi nie są jeszcze zbyt doskonałymi urządzeniami. Widać jednak, że technologia zmierza w stronę obsługiwania aplikacji za pomocą komend słownych. Pojawiają się pierwsze reklamy wykorzystujące „umiejętności” asystentów, ale też słyszymy o kolejnych sytuacjach kiedy nowa funkcja ratuje komuś życie. Innowacje tego typu mają dbać nie tylko o wygodę użytkownika, ale również o jego bezpieczeństwo.