Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Wiadomości

Sony Xperia Z5 Premium – pierwsze wrażenia z użytkowania jedynego smartfona z ekranem 4K

Sony nie kazało długo czekać na swoje kolejne flagowe smartfony. Po kwietniowej premierze Xperii Z4 (znanej też jako Xperia Z3+), nadszedł czas na piątą generację Z-tki, występującej w liczbie trzech modeli. Zdecydowanie największe zainteresowanie spośród nich wzbudziła Xperia Z5 Premium, dlatego też obecny na targach IFA 2015 Teleguru postanowił sprawdzić urządzenie na własne oczy.

Sony Xperia Z5 Premium została wyposażona w 5.5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2160 x 3840 pikseli, czyli tak zwane 4K, a także ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 810, wsparty przez układ graficzny Adreno 430, 3 GB pamięci RAM oraz 32 GB pamięci wewnętrznej, którą można w razie potrzeby rozszerzyć przy pomocy slotu na kartę microSD. Całość uzupełniają m.in.: aparat główny 23 Mpix z sensorem Sony 1/2.3 Exmor RS, hybrydowym autofocusem o czasie reakcji 0.03 sekundy, przednia kamerka 5 Mpix, czytnik linii papilarnych, system operacyjny Android 5.1 Lollipop oraz bateria o pojemności 3430 mAh. Za wyjątkiem wyświetlacza, jest to zatem identyczna konfiguracja jak w standardowej Xperii Z5. Prawdziwą gwiazdą modelu Xperia Z5 Premium jest wspomniany panel 4K, który robi wrażenie ostrością wyświetlanego obrazu, ale oprócz tego ma praktycznie te same parametry co ekrany pozostałych „Z-piątek”, nie licząc niższej jasność. Ponadto, jego rozmiar i rozdzielczość dają niezwykle imponujące zagęszczenie pikseli na cal równe 806 PPI. Z racji tego, że filmy w 4K nie są jeszcze tak powszechne, Sony zapewnia, że smartfon umożliwi upscaling (podbijanie rozdzielczości) nagrań w Full HD do takiej jakości, aczkolwiek nie mieliśmy okazji tego sprawdzić. Ogólnie jednak 4K na 5.5-calowym ekranie nie różni się drastycznie od 2K czy obecnego standardu, czyli 1080p. news-sony-z5premium-handson-7Design urządzenia, w tym materiały z jakich składa się obudowa nie odbiegają znacząco od tego, z czym mieliśmy do czynienia w poprzednich flagowych modelach Sony. Xperie Z5 i Z5 Compact zamieniły jednak palcujące się szkło na tylnym panelu na jego matowy odpowiednik. Tymczasem w Z5 Premium zastosowano „lustrzane” szkło, które choć przy pierwszym kontakcie może się podobać i nadawać ekskluzywny charakter, po krótkim użytkowaniu telefonu pokazuje swoją największą wadę – zbieranie wszelkich odcisków palca, co wygląda wyjątkowo nieestetycznie.

Dookoła urządzenia biegnie z kolei ramka, która podobnie jak w Xperii Z3+ została wykonana ze stali nierdzewnej. Podobać mogą się boczne ramki otaczające ekran, które są stosunkowo cienkie – do tego mogliśmy się jednak przyzwyczaić przy okazji innych modeli Xperia – jak również wygrawerowany na boku napis Xperia, choć jest to zwykła kosmetyka. Warto też wspomnieć o odsłoniętym porcie microUSB, przykrytym slocie na karty microSD i SIM oraz czytniku linii papilarnych (działa on równie skutecznie jak rozwiązania Apple czy Samsunga), który umieszczono w przycisku włącz/wyłącz, znajdującym się w środkowej części prawego boku urządzenia. Nieco niżej skanera ulokowano fizyczny klawisz regulacji głośności, pod którym z kolei znalazł się przycisk spustu migawki. Oczywiście smartfon jest wodoodporny i pyłoszczelny. Jego wymiary to 154.4 mm wysokości, 75.8 mm szerokości oraz 7.8 mm grubości. Nie jest to więc najcieńszy sprzęt w swojej kategorii, ale przyjemnie leży w dłoni. Trzeba jednak przyznać, że obsługa jedną ręką nie należy do szczególnie wygodnych zadań i przez większość czasu lepiej wspomagać się drugą, co powinno ułatwić i przyspieszyć nawigowanie urządzeniem. Zastrzeżeń nie można mieć natomiast co do działania flagowca – wszystko działa błyskawicznie, sprawnie i bezproblemowo. Na koniec warto zadać pytanie – czy Xperia Z5 Premium jest warta 3999 zł, na jakie została wyceniona w Polsce? Niestety nie. Nie odbierając urządzeniu jego walorów, taka cena nie jest w tym przypadku uzasadniona. Ekran w technologii 4K robi oczywiście spore wrażenie, zarówno na papierze, jak i w rzeczywistości, ale nadal jest to melodia przyszłości i rozwiązanie, które dla znacznej większości użytkowników wyda się jedynie intrygującą ciekawostką. Niemniej należy pochwalić Sony za odważny ruch i wprowadzenie takiej innowacji, bez względu na jej przydatność w codziennym użytkowaniu. Z ostatecznym werdyktem warto się jednak wstrzymać do momentu, gdy smartfon trafi do sprzedaży, a Teleguru uda się spędzić z nim więcej czasu, sprawdzając wszystko, co ma do zaoferowania i wyławiając wszelkie plusy i minusy.

Źródło: własne

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button