Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Artykuly

Android 5.0 Lollipop – minimalizm a’la Google

Rozpoczął się proces aktualizacji niektórych smartfonów do najnowszego wydania „zielonego robocika”. Czy różnice są jednak znaczące? Czas na podzielenie się z Wami wrażeniami z jego użytkowania.

Testowany system, to pozbawiona nakładki producenta wersja (tzw. AOSP), która została uruchomiona na Sony Xperia Z. Jest to oprogramowanie eksperymentalne, dlatego nie wszystko działa w pełni idealnie, ale da się komfortowo z niego korzystać na co dzień i poznać smak „lizaka”.

Google od dłuższego czasu zapowiadało prawdziwą rewolucję i w rzeczywistości, zmian względem Androida 4.4 jest zaskakująco dużo. Najbardziej widoczna, to zupełnie nowy interfejs wykorzystujący tzw. Material design, czyli płaskie, geometryczne kształty bez przestrzennych elementów. Nie jest to jednak kopia wzornictwa znanego z Windows Phone, gdyż ważną rolę pełnią tu liczne animacje, przejścia oraz efekty.

Interfejs

Przy pierwszym uruchomieniu urządzenia trzeba przejść przez konfigurację, która nie zmieniła się względem starszych wydań. Również ekran główny wygląda dosyć standardowo. Zmiany stają się widoczne po zsunięciu panelu powiadomień. Jest on przeźroczysty, tak samo jak pojawiające się na nim informacje. Powtórne wykonanie gestu powoduje pojawienie się przełączników systemowych, takich jak Wi-Fi, Bluetooth, jasność ekranu, a nawet latarka. Nowością jest ikonka łącznością, po dotknięciu której pojawia się licznik zużytego transferu danych. Brakuje za to np. opcji szybkiego przestawienia sieci z 3G na LTE. Całość jest jednak przemyślana, o czym świadczy fakt, że najistotniejsze ikony (Wi-Fi, Bluetooth) są trochę większe od pozostałych. Z panelu przełączników można też szybko przenieść się do ustawień oraz menadżera zużycia energii.

Modyfikacji doczekał się również ekran blokady. Przypomina on panel powiadomień i pełni podobną funkcję. Dwukrotne dotknięcie wyświetlanego zdarzenia powoduje odblokowanie urządzenia i jego natychmiastowe pokazanie – bardzo przydatna funkcja. Niestety, nie działa to w przypadku Facebook Messengera i pozostaje mieć nadzieje, że szybko zostanie to poprawione. Niezbyt praktyczną nowością jest natomiast zmieniony układ standardowego ekranu blokady. Wykonanie ruchu od lewej lub prawej krawędzi wyświetlacza powoduje włączenie aplikacji do telefonowania lub aparatu. Jedynie ruch od dołu do góry wywołuje ekran główny, przez co w pośpiechu łatwo przez przypadek włączyć wspomniane skróty.

Niewiele nowości można znaleźć w siatce aplikacji. Poza zmienionym wyglądem, działa ona dokładnie tak samo, czyli programy podzielone są na ekrany, które przewija się poziomo.

Aplikacje

Całkiem nowy jest za to panel z ustawieniami. Obecnie prezentuje się znacznie minimalistycznej, zmieniono też jego niektóre funkcje (znacznie rozbudowano menadżer zużycia energii) oraz zmodyfikowano niektóre kategorie. W użytkowaniu jest on jednak bardzo podobny do starszych wersji i osoby zaznajomione z Androidem powinni błyskawicznie dać sobie z nim radę.

Bardzo zmieniono też dialer, czyli aplikację odpowiadającą za telefonowanie. Teraz klawiaturę numeryczną można wyświetlić każdej chwili, gdyż jej miniatura towarzyszy użytkownikowi przez cały czas. Natomiast poszczególne karty to szybkie wybieranie (najczęściej używane kontakty),  wydarzenia oraz książka adresowa. Powyżej kategorii wyświetla się ostatnie połączenie oraz wyszukiwarka kontaktów. Niestety, interfejs wzbudza mieszane uczucia. Jest trochę przeładowany i trzeba do niego przywyknąć.

Całkowitą nowością jest aplikacja Messenger (Czat), która pełni funkcję programu do obsług SMS-ów (dostępne jest też narzędzie znane ze starszych wydań). Świetnie pasuje ona do wyglądu interfejsu, jest minimalistyczna i łatwa w obsłudze. Brakuje jej jednak funkcji usuwania polskich znaków z wiadomości, przez co trzeba znacznie uważniej kontrolować długość SMS-ów.

Zupełnie nowego interfejsu doczekały się np. Gmail, klawiatura ekranowa, Google Play oraz Poczta, ale sprawdzić je może każdy, gdyż najnowsze wersje tych programów dostępne są w Google Play i działają one na znacznie starszych wersjach Androida.

Funkcjonalność

Poza zmianami wizualnymi, Android 5.0 niesie ze sobą też nowe funkcje. Głębsza integracja z Google Now dla Polaków nie jest zbyt istotna (funkcja ta w Polsce oferuje tylko ułamek swoich możliwości), ale już lepsze zarządzanie energią powinno zadowolić wszystkich. Niestety, ze względu na korzystanie z eksperymentalnego oprogramowania, przeprowadzenie dokładnych testów nie było możliwe. Niemniej, nawet w tak wczesnej fazie rozwoju, system całkiem łagodnie obchodzi się z baterią, co dobrze rokuje.

Całkowitą nowością jest zmienione środowisko uruchomieniowe (z Dalvik na ART). Z punktu widzenia użytkownika istotne jest jedynie, że programy kosztem zwiększonej objętości uruchamiają się szybciej i mniej obciążają podzespoły. Co ciekawe, tę opcję mogą też włączyć użytkownicy Android 4.4, w którym znalazła się w celach testowych. By to zrobić, należy udać się do opcji programistycznych. By je odblokować należy pięciokrotnie stuknąć w pole „Numer kompilacji” w „Informacje o telefonie”. Trzeba jednak pamiętać, że aktywacja tej funkcji może spowodować uszkodzenie oprogramowania lub aplikacji i każdy robi to na własną odpowiedzialność!

Android 5.0 to także nowy sposób zarządzania powiadomieniami. Wcześniej można było całkowicie wyciszyć dzwonek i wibracje przyciskami odpowiadającymi za głośność. Teraz najniższym stopniem są same wibracje, a pozbycie się również ich wymaga ustawienia tzw. priorytetów. Można dzięki nim wybrać, które aplikacje będą informowały o wydarzeniach (np. połączeniach przychodzących). Niestety, jeśli usługi nie ma na liście, to telefon nie pokazuje powiadomień nawet za pomocą diody LED (o ile telefon ma takową).

Spore wrażenie robi płynność działania systemu oraz animacji. Pomimo użytkowania oprogramowania będącego w fazie testowej, interfejs działa bardzo płynnie, a spowolnienia zdarzają się jedynie sporadycznie i ich przyczyny można się dopatrywać w braku optymalizacji pod podzespoły Sony Xperia Z.

Podsumowanie

Oczywiście, powyższe zmiany to tylko część tego, co wprowadziło Google, ale daje spory pogląd na nowości i powinny zachęcić użytkowników, do jak najszybszej zmiany oprogramowanie. Szkoda jednak, że obecnie tylko kilka urządzeń ma oficjalną aktualizację do Androida 5.0, a wiele smartfonów i tabletów (szczególnie z niskiej i średniej półki cenowej) w ogóle się jej nie doczeka, tak jak miało to miejsce w przypadku przejścia z Androida 2.3 do 4.0 (np. Samsung Galaxy S).

Special thanks for Pabx and Thomas1991_12 from XDA-developers for making this ROM.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button