Test LG Swift

Smartfon z systemem operacyjnym Android, który jakiś czas temu był popularny na polskim rynku. Niestety, z dzisiejszego punktu widzenia jest to urządzenie nieudane, powolne i mało interesujące.

Wykonanie i wygląd

Obudowa w całości została zrobiona z plastiku, który przypomina szczotkowane aluminium. Takie zabiegi z daleka upiększają urządzenie, ale z bliska wyglądają słabo. Nie inaczej jest w przypadku Swifta. Zastosowanie oporowego panelu dotykowego uniemożliwiło pokrycie go szkłem. Z tego powodu łatwo porysować ekran i użytkownik skazany jest na korzystanie z folii ochronnych. Wizualnie, smartfon jest bardzo charakterystyczny, masywny i lekko ekskluzywny. Na pewno trudno pomylić go z innymi telefonami.

Menu i aplikacje

Smartfon działa na Androidzie 2.1 (po aktualizacji), który nieznacznie modyfikuje nakładka producenta. Niestety, jest to bardzo stara wersja tego systemu, co powoduje brak kompatybilności z wieloma nowymi aplikacjami. Oprogramowanie działa powoli i znacznie odstaje od obecnych standardów. Interfejs się tnie i nawet najprostsze polecenia potrafią spowodować „zamyślenie” urządzenia. Obrazu tragedii dopełnia oporowy wyświetlacz, który utrudnia nawigowanie po interfejsie. Nawet dostęp do tysięcy gier i aplikacji nie ratuje sytuacji, bo większość z nich nawet jeśli się włączy, to będzie działać bardzo topornie.

Wyświetlacz

Trzycalowy ekran LCD jest przeciętnej jakości. Wyświetlane na nim kolory są wyblakłe, kąty widoczności wąskie, a czytelność w słońcu słaba.

Aparat

Matryca 3 Mpix całkiem sprawnie radzi sobie z robieniem zdjęć w dobrych warunkach oświetleniowych. Wtedy fotografie mają zachowaną przyzwoitą liczbę szczegółów i nieźle odwzorowane kolory. Ich jakość jednak znacznie spada w gorszym świetle, co dodatkowo potęguje brak diody doświetlającej. Nagrywane filmy w rozdzielczość 640×480 pikseli nie są płynne i trudno być z nich zadowolonym.

Multimedia i Internet

Ze względu na swój wiek i niewielki ekran (3 cala, 320×480 pikseli) Swift nie jest dobrym urządzeniem multimedialnym. Wyświetlacz zniechęca do oglądania na nim filmów, a jakość odtwarzanej w słuchawkach muzyki jest bardzo przeciętna. Powolne podzespoły uniemożliwiają z kolej komfortowe przeglądanie Internetu i korzystanie z aplikacji oraz gier.

Smartfon ma tylko 116 MB wbudowanej pamięci, dlatego niemal konieczne jest korzystanie z kart microSD.

Wydajność

Swifta wyposażono w jednordzeniowy procesor 600 Mhz i 256 MB RAM-u. Takie połączenie nie zapewnia płynnej pracy Androida, co potrafi bardzo irytować. O graniu czy korzystaniu z kilku aplikacji jednocześnie też można zapomnieć.

Bateria

Czas pracy na baterii nie zachwyca i wynosi około 1 – 2 dni. Przy tak słabych podzespołach i małym ekranie wynik ten jest poniżej oczekiwań.

Podsumowanie

Model ten powstał, gdy Android nie miał jeszcze dominującej pozycji na rynku i wybór słuchawek z nim był bardzo ograniczony. Niestety, obecnie trudno komukolwiek polecić ten telefon. Już w dniu swojej premiery było to urządzenie nieciekawe, a dziś jest co najwyżej zupełnie niepraktyczną ciekawostką, którą warto zastąpić np. niewiele droższym LG L7 lub Alcatelem One Touch Star.