Test Samsung C3520
Jest to prosty telefon z klapką, który zadowoli tylko najmniej wymagających użytkowników. Nie ma w nim skomplikowanego systemu operacyjnego, świetnego aparatu czy nadmiaru funkcji, ale nadrabia za to niską ceną i dosyć długim czasie pracy na jednym ładowaniu.
Wykonanie i wygląd
Słuchawka w całości wykonana została z tanich plastików, które od razu sugerują przynależność urządzenia do najniższej półki cenowej. Telefon wygląda do bólu klasycznie i nudno, o ile patrzy się na standardowe wersje kolorystyczne. Jedynym ciekawym akcentem jest wzorek biegnący przez całą obudowę. Sprawa ma się jednak zgoła inaczej w przypadku (bardzo) różowego wariantu C3520, czyli La Fleur. Bez wątpienia zwraca on uwagę i może dziewczynkom przypaść do gustu. Niestety, sporym niedopatrzeniem jest brak znanego z otwieranych Nokii i Sony Ericssonów, zewnętrznego wyświetlacza, który umożliwia sprawdzenie powiadomień czy godziny bez rozkładania obudowy. Żadnych zastrzeżeń nie można mieć za to do klawiatury. Przyciski są spore i wypukłe, dzięki czemu łatwo korzysta się z nich nawet bez patrzenia.
Menu i aplikacje
Samsung C3520 korzysta z zamkniętego systemu operacyjnego, który oferuje tylko podstawowe funkcje. Jest on jednak prosty w obsłudze i poradzi sobie z nim zarówno dziecko jak i osoba starsza. Oprogramowanie oferuje przeglądarkę internetową, klienta Facebooka i Twittera, kalendarz, książkę adresową, odtwarzacz muzyczny, radio FM i kilka innych. Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie internetowe narzędzia działają bardzo powoli ze względu na brak łączności 3G oraz Wi-Fi.
O ile C3520 nie nadaje się do przeglądania Sieci, tak stosunkowo dobrze sprawdza się w roli przenośnego odtwarzacza muzyki. Koniecznie trzeba jednak dokupić kartę pamięci (do 16 GB), bo wbudowane 28 MB zmieści zaledwie kilka utworów.
Wyświetlacz
Ekran ma 2,4 cala i rozdzielczość 240 x 320 pikseli. Obraz jest wystarczająco ostry (jak na urządzenie tego typu), a czcionki wyraźne. Drażni za to słaba czytelność w słońcu – odpisanie na SMS-a w ładną pogodę może być trudno. Kolory są raczej wyblakłe, kąty widoczności wąskie, ale w tak prostym urządzeniu w niczym to nie przeszkadza.
Aparat
1,3 Mpix raczej nie nadaje się do fotografowania czegokolwiek, chyba że obrazek ma później służyć za tapetę w telefonie lub jako załącznik do MMS-a. Nawet obecność autofocusa nie jest w stanie poprawić jakości zdjęć, na których po prostu niewiele widać. Jeszcze gorzej prezentują się fotografie zrobione nocą, bo aparatu nie wspiera dioda doświetlająca.
Równie źle wyglądają nagrywane w rozdzielczości 320 x 240 pikseli filmiki. Pozbawione są one detali i brakuje im płynności, dlatego oglądanie ich ma sens tylko na ekranie telefonu.
Bateria
Wypada całkiem nieźle i przy niezbyt intensywnej eksploatacji urządzenia wytrzymuje około 5 dni lub niecałe 10 godzin rozmów. Nie jest to jednak w żadnym wypadku rezultat ponadprzeciętny i prezentuje się on znacznie gorzej niż wynik równie prostego i taniego Samsunga C3350.
Podsumowanie
Miłośnicy słuchawek z klapką mają w dzisiejszych czasach coraz mniejszy wybór. Jako zwykły telefon Samsung C3520 sprawdza się całkiem dobrze, aczkolwiek nie ma w nim absolutnie niczego ciekawego. Otwierane Nokie, takie jak 3610 lub nowsza 3710, oferują znacznie lepiej wykonane obudowy, zewnętrzny ekran i często też łączność 3G. Niestety, bez tej ostatniej wbudowane w C3520 aplikacje internetowe robią się w dużym stopniu bezużyteczne. Z tego powodu ciekawą, dobrze wykonaną alternatywą może być np. muzyczny Sony Ericsson W508.