Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Recenzje

Test Samsung Galaxy K Zoom: Kosmiczna luneta

Wygląda na to, że Samsung lubi eksperymentować z nieodkrytymi niszami. Phablety (smartfony z ekranem powyżej 5 cali) okazały się strzałem w dziesiątkę i dzisiaj wszyscy producenci starają się mieć tego typu urządzenia. Na tym polu Samsung jest absolutnie bezkonkurencyjny, bo… konkurencji nie ma. Jedynie koreański gigant zajmuje się tworzeniem smartfonów z bardzo zaawansowanymi aparatami, które (w teorii) mają dorównywać dobrym kompaktom. Jedynie Nokia podjęła tę rękawicę, aczkolwiek Lumia 1020 nie jest aż tak skupiona na ogromnej liczbie funkcji fotograficznych, jak Samsung Galaxy K Zoom z wielkim obiektywem i optycznym zoomem z tyłu słuchawki.

-~- Wykonanie i wygląd -~-

Samsung Galaxy K Zoom z przodu przypomina Samsung Galaxy S5, aczkolwiek jest od niego trochę mniejszy i ma bardziej zaokrąglone krótsze krawędzie. Nie da się jednak ukryć, że front opisywanego urządzenia niczym się nie wyróżnia i przypomina dziesiątki innych modeli tego producenta. Wyjątkowość tego sprzętu kryje się z tyłu obudowy, która skrywa wielki obiektyw aparatu.

Jego elementy są metalowe i charakteryzują się najwyższą jakością wykonania. Podczas uruchamiania aplikacji aparatu, mechanizm powoduje wysunięcie obiektywu i telefon łudząco przypomina wtedy aparat kompaktowy. Dziwi jednak, że zamiast użyć jedynie metalowej osłony jako ochrony obiektywu, Samsung dodał również dodatkowe szkło Gorilla Glass 2. Jest ono całkiem odporne na zarysowania, jednak gdy wyłącza się aparat, nie ulega ono schowaniu. Oznacza to, że trzeba pamiętać żeby czyścić szkiełko i uważać żeby go nie porysować. Samsung Galaxy K Zoom z ma ksenonowy flesz umiejscowiony wzdłuż dłuższej krawędzi urządzenia, co jest bardzo rzadko spotykanym akcesorium w smartfonach. Warto wspomnieć, że jego obecnością pochwalić się mogą dosłownie pojedyncze telefony np. legendarny SonyEricsson Satio oraz dosyć podobna, ale poręczniejsza Nokia Lumia 1020.

Samsung Galaxy K Zoom (32)

Sama pokrywa baterii nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. W przypadku białej wersji zrobiono ją z matowego plastiku przyozdobionego dziurkami. Natomiast pozostałe warianty kolorystyczne (niebieski i czarny) wykonano z tworzywa przypominającego skórę, które jest trochę bardziej miłe w dotyku. Wykonanie urządzenia nie wzbudza żadnych zastrzeżeń. Elementy są bardzo dobrze spasowane, a zdejmowana pokrywa baterii idealnie przylega do reszty konstrukcji. Ramka otaczająca obudowę to plastik przypominający aluminium, który ładnie się prezentuje i powinien być odporny na odpryskiwania. Niestety, sporo do życzenia pozostawiają gabaryty słuchawki.

O ile ekran można w miarę łatwo obsługiwać jedną dłonią, tak ciężar 200 gramów oraz 16.6 mm grubości obudowy (w miejscu, w którym znajduje się obiektyw jej grubość zwiększa się do aż 20 mm), mogą okazać się dla wielu osób nieporęczne na dłuższą metę. Z drugiej jednak strony, jeśli ktoś jest przyzwyczajony żeby nosić w kieszeni portfel, to Galaxy K Zoom nie powinien mu przeszkadzać. Z detali warto wspomnieć o tym, że spust migawki został umieszczony akurat w miejscu, w którym spoczywa dłoń podczas pisania na klawiaturze ekranowej w orientacji pionowej. Jest on miękki, więc zdarza się włączyć aparat przez przypadek poprzez jego naciśnięcie. Trochę irytuje też dosyć wysoko umieszczony środek ciężkości, co przeszkadza podczas pisania.

-~- Menu, aplikacje i wyświetlacz-~-

Oprogramowanie oraz interfejs są bardzo podobne do tych z Samsunga Galaxy S5. Smartfon działa na Androdzie 4.4 wzbogaconym nakładką o nazwie Touchwiz. Znacząco różni się ona jednak od swoich odsłon, znanych z poprzednich modeli producenta. Wizualnie stawia na okrągłe płaskie ikonki (tzw. flat design), które dobrze komponują się z resztą systemu. Zmienił się również pasek powiadomień, którego możliwości zostały znacznie rozszerzone. Poza włącznikami różnych funkcji wyświetla on ostatnie wydarzenia, umożliwia regulację jasności podświetlenia, pokazuje przydatne aplikacje (np. po podłączeniu słuchawek wyświetla się odtwarzacz muzyczny itp.).

Oczywiście, obecne są też udogodnienia znane z Samsung Galaxy SIII i Samsung Galaxy S4, czyli np. śledzenie wzroku użytkownika podczas czytania, dzięki czemu ekran nie jest wygaszany. Pojawiło się też sporo nowych przydatnych funkcji. Z ciekawszych warto wymienić tryb dziecięcy (trzeba go pobrać i doinstalować), który umożliwia dostęp do jedynie kilku programów. Miłym udogodnieniem jest też możliwość wyłączenia na stałe zbędnych aplikacji z poziomu listy programów. Dzięki temu da się zaoszczędzić zasoby pamięci RAM bez konieczności wchodzenia w ustawienia. Niestety, spora liczba fabrycznych funkcji może przytłaczać, a spora część ich charakteryzuje się dyskusyjną praktycznością.

Niemniej, Samsung Galaxy K Zoom działa szybko i stabilnie, a Android daje dostęp do setek tysięcy dodatkowych aplikacji i gier. Szkoda tylko, że interfejs może być mało przejrzysty i intuicyjny dla mniej zaawansowanych technicznie osób i znacznie odstaje pod tym względem od Windows Phone i iOS.

Wyświetlacz

Prawdopodobnie jest to ten sam typ panelu, który użyto w Samsungu Galaxy SIII. Jego przekątna to 4.8 cala, a rozdzielczość jest HD (720 x 1280 pikseli). Jest to matryca typu PenTile, w której jeden piksel składa się z czterech subpikseli (dwóch zielonych, niebieskiego i czerwonego), a nie trzech, więc jego rzeczywista rozdzielczość jest trochę niższa niż w zwykłych ekranach.

Porównując do innych smartfonów jest to całkiem dobrze dopasowana rozdzielczość, jednak w przypadku urządzenia, które jest głównie przeznaczone na robienie zdjęć i ma tak duży ekran jest to jednak za mało. Poza tym wyświetlacz Samsunga Galaxy K Zoom przypomina inne panele AMOLED. Kontrast jest więc nieograniczony, czerń bardzo głęboka, czytelność w słońcu bez zarzutu, a kąty bardzo widoczności szerokie. Niestety, tego typu ekrany (szczególnie starsze generacje) wyświetlają wręcz przesadnie nasycone kolory. Co gorsza, w przeciwieństwie do np. Samsung Galaxy Note 4 w tym modelu nie można ich dostroić w ustawieniach, co w fotograficznym urządzeniu trzeba uznać za dużą wadę.

-~- Aparat -~-

Czyli najważniejsza cecha tego modelu. Porównując do jego poprzednika, Samsung Galaxy S4 Zoom , został on ulepszony pod kilkoma względami. Pod względem rozdzielczości jest to absolutna czołówka wśród smartfonów (20.7 Mpix). Użytkownik ma też do dyspozycji ksenonowy flesz, optyczną stabilizację obrazu oraz dziesięciokrotny zoom optyczny, który w połączeniu ze swoim cyfrowym odpowiednikiem umożliwia aż dwudziestokrotne przybliżenie bez znaczącego wpływu na jakość obrazu. Jak przystało na aparat, jest również sprzętowy spust migawki, który ułatwia fotografowanie, zwłaszcza jedną ręką. Użytkownik ma też dostęp do bardzo rozbudowanego trybu manualnego, który umożliwia modyfikowanie licznych ustawień (np. pomiaru ostrości, ISO, ekspozycji, ręcznego doboru kolorów itd.). Niestety, brakuje np. regulacji czasu naświetlania migawki, dzięki któremu można by było zmniejszyć ilość szumu na fotografiach. Trzeba też przyznać, że pod względem intuicyjności i szybkości obsługi lepiej wypada panel ustawień Lumia Camera znany z np. Nokia Lumia 1020, aczkolwiek oferuje on mniej funkcji. Drażni też, że w porównaniu do np. flagowych modeli Sony Xperia, aparat nie włącza się automatycznie przy dłuższym przyciśnięciu spustu migawki.

Samsung Galaxy K Zoom (7)

Zdjęcia dzienne należy uznać za bardzo dobre, ale nie rewelacyjne. Widać na nich dużo detali, więc w razie potrzeby można przybliżyć wybrany element kadru. Świetne wrażenie robi reprodukcja kolorów – aparat doskonale dobiera balans bieli i wiernie odwzorowuje barwy niezależnie od oświetlenia. Niestety, nawet w pogodne dni widać cyfrowy szum na fotografiach, którego powinno być niewiele w przypadku tak dużej fizycznej wielkości matrycy (1/2.3”). Jednak bardziej przeszkadza rozmazywanie rogów kadru. Można mieć wrażenie, że wszystko poza środkiem zdjęcia jest lekko niewyraźne. Jest to wina obiektywu, więc żadna aktualizacja oprogramowania nie będzie pozbyć się tego problemu. Problem nie pojawia się w przypadku korzystania z optycznego zoomu (do aż 10x), który jest naprawdę imponujący i dorównuje zwykłym kontaktom.

Nawet korzystając z cyfrowego rozszerzenia (do 20x) użytkownik nie powinien być zawiedziony. Optyczne przybliżenie do maksimum trwa akceptowalnie długo (ok. 2.5 sekundy), jednak dodatkowy cyfrowy zoom jest znacznie bardziej wolny (kolejne 4 sekundy). Rewelacyjne są za to zdjęcia makro (czyli bliskich obiektów). Aparat bardzo szybko ustawia ostrość i tworzy efektowną głębię, dzięki czemu tło jest wyraźnie rozmazane i cała uwaga skupia się na wyostrzonym obiekcie.

Fotografie nocne nie są już tak imponujące. W ciemnym otoczeniu aparat ma spore problemy z rejestrowaniem detali i dosyć często z poprawnym ustawieniem balansu bieli. Prześwietla też źródła światła i pojawia się znaczny nadmiar cyfrowego szumu. O ile w „zwykłym” smartfonie jakość zdjęć wykonanych w takich warunkach uznać można by było za satysfakcjonującą, tak w tym modelu ocenić ją trzeba jako przeciętną. Co więcej, jest kilka innych konkurencyjnych urządzeń (np. Samsung Galaxy Note 4, Nokia Lumia 1020 oraz HTC Desire Eye), które sprawdzają się w takich sytuacjach znacznie lepiej. Ocenę Galaxy K Zoom trochę ratuje ksenonowa lampa błyskowa, która daje dużo światła i ma imponujący zasięg, ale powoduje oziębienie kolorów.

Samsung Galaxy K Zoom pokazuje swój potencjał dopiero w przypadku wideo. Maksymalną rozdzielczością jest Full HD (1080p) w aż 60 klatkach na sekundę. Obraz jest dzięki temu idealnie płynny (co dla niektórych może być wręcz nienaturalne). Co więcej, aparat „nie gubi klatek”, co plasuje go ponad liczną konkurencją i ma optyczną stabilizację obrazu. Niesamowite wrażenie robi też szczegółowość obrazu oraz jego czytelność. Autofocus błyskawicznie wyostrza obiekty i jedynie w rogach ujęć dopatrzeć się można lekkiego rozmycia. Świetnie sprawuje się też cichy zoom optyczny, który umożliwia znaczne powiększenie pożądanego obiektu i korzystanie z niego nie wiąże się z nieprzyjemnym szumem na nagraniu. Pochwalić trzeba też jakość nagrywanego dźwięku. Jest on bardzo czysty i należy do ścisłej czołówki. Niestety, w przypadku nagrań w ciemniejszym otoczeniu, na wideo pojawia się dużo cyfrowego szumu. Niemniej, nawet wtedy filmiki są płynne i szczegółowe. Szkoda za to, że producent nie umożliwił nagrywania w zwolnionym tempie (w przeciwieństwie do np. Samsunga Galaxy Note 4.

-~- Multimedia i Internet -~-

Jeśli komuś nie przeszkadza spory ciężar, gruba obudowa oraz niewielki ekran tego modelu, to K Zoom może być całkiem niezłym sprzętem do odtwarzania wideo. Fabryczny odtwarzacz radzi sobie z popularnymi formatami plików, a także napisami. Ma też znacznie więcej funkcji niż jego odpowiednik znany np. ze smartfonów Huawei. Niestety, w przypadku wideo z dźwiękiem zakodowanym w AC3 (np. materiały wysokiej jakości z Internetu) odtwarzany jest jedynie obraz. Jeśli jednak jest to dla kogoś duży problem, to w sklepie z aplikacjami można znaleźć wiele alternatywnych odtwarzaczy.

Jak w wielu nowoczesnych smartfonach, również ten został wyposażony w dwie przeglądarki internetowe – producenta oraz Google Chrome. Obydwa programy są do siebie dosyć podobne zarówno pod względem łatwości obsługi, jak i szybkości działania. Aplikacja Samsunga oferuje trochę więcej funkcji, ale przeglądarka Google jest znacznie mocniej zintegrowana ze swoim komputerowym odpowiednikiem. Niemniej, niezależnie od programu, strony wczytują się bardzo szybko, a ich obsługa jest płynna. Co więcej, całkiem wysoka rozdzielczość wyświetlacza umożliwia komfortowe czytanie bez konieczności powiększania treści. Cieszy też obsługa łączności LTE, dzięki której użytkownik nie musi korzystać ze wolniejszych i bardziej eksploatowanych standardów 3G.

Jeśli ktoś marzył o udanym połączeniu aparatu z optycznym zoomem, smartfona i przenośnego odtwarzacza muzycznego, to dobrze trafił. Dźwięk odtwarzany w słuchawkach jest ponadprzeciętnej jakości i nawet bardziej wymagające zestawy nie robią na Galaxy K Zoom większego wrażenia. Co ważne, brzmienie jest czyste nawet przy maksymalnej głośności. Dziwi za to brak radia, co jest standardem w telefonach od wielu lat, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysoką cenę urządzenia. Bez rewelacji jest też zewnętrzny głośnik, który jest co najwyżej dobry. Jego głośność jest akceptowalna, ale nie może dorównać do telefonów z głośnikami stereo np. Sony Xperia Z3. Dźwięk jest dosyć płaski, ale odtwarza trochę basu.

Jednak znacznie gorzej jest z ilością wbudowanej pamięci. Od fotograficznego sprzętu oczekiwać można co najmniej 16 GB. Samsung zdecydował się jednak na zaledwie 8 GB, z których do dyspozycji użytkownika oddano tylko 5 GB. Przekłada się to na możliwość zapisania w telefonie ok. 5 filmów w rozdzielczości HD, tysiąca piosenek, 700 zdjęć (fotografie wykonywane tym telefonem zajmują ok. 7 MB) lub jedynie 25 min nagrania wideo (każda minuta w najwyższej jakości waży ok. 200 MB). W efekcie, konieczne może być skorzystanie z karty microSD (obsługiwana pojemność to karty do 64 GB).

-~- Wydajność, bateria, wady, zalety i podsumowanie -~-

Wydajność

Samsung Galaxy K Zoom to jeden z nielicznych smartfonów, w którym wykorzystano sześciordzeniowy procesor Exynos 5260. Jest to nietypowy układ, w którym znajdują się dwa bardzo wydajne rdzenie taktowane 1.7 GHz oraz cztery energooszczędne, znacznie wolniejsze, taktowane 1.3 GHz. Obydwa zestawy mogą pracować jednocześnie, co znacznie podnosi całkowitą moc obliczeniową układu. W praktyce procesor Samsunga spisuje się bardzo dobrze. Bez problemu radzi sobie też z dostępnymi na Androida grami, co w dużej mierze jest zasługą ekranu w rozdzielczości „jedynie” HD. Sytuację dodatkowo poprawia obecność 2 GB pamięci RAM, dzięki której praca z wieloma aplikacjami jednocześnie nie powoduje żadnych problemów.

Bateria

Niestety, pomimo grubej obudowy, Samsung Galaxy K Zoom nie został wyposażony w nadzwyczajnie pojemną baterię. Ogniwo ma 2430 mAh, co jest w miarę satysfakcjonującym parametrem. Dosyć energooszczędny procesor oraz ekran poniżej 5 cali umożliwiają korzystanie z urządzenia przez ok. 2 dni bez konieczności jego ładowania. Oczywiście, jeśli użytkownik gra lub często przegląda strony internetowe, to konieczne jest codzienne ładowanie urządzenia. Osoby, które będą głównie robić zdjęcia (zwłaszcza z lampą błyskową), mogą liczyć na nie więcej niż jeden dzień korzystania z urządzenia na jednym, pełnym ładowaniu, co można uznać za całkiem dobry wynik. Natomiast jeszcze bardziej imponuje czas odtwarzania wideo w rozdzielczości HD – ok. 11 godzin.

Podsumowanie

Czy to aparat z funkcją telefonu, czy może telefon z rozbudowanym aparatem? Patrząc na jego oprogramowanie można skłaniać się ku drugiej opcji, gdyż pod wieloma względami przypomina on standardowe smartfony Samsunga. Porównując Galaxy K Zoom do jego niezbyt udanego poprzednika, Samsunga Galaxy S4 Zoom , jest to jednak model, który jest polepszony pod niemal każdym względem. Jeśli więc ktoś szuka w miarę wydajnego telefonu z ponadprzeciętnym (ale nie rewelacyjnym) aparatem, to ten model może być dobrym wyborem. Dla osób ceniących optyczny zoom oraz mnogość ustawień do robienia zdjęć, wybór Galaxy K Zoom powinien być oczywisty. Trzeba jednak pogodzić się z jego sporymi gabarytami, sporym ciężarem oraz słabym wyważeniem, które przeszkadza w komfortowym użytkowaniu.
Samsung Galaxy K Zoom (17)Szukając alternatyw w podobnej cenie warto rozważyć Nokię Lumia 1020, która robi lepsze zdjęcia, o ile ktoś jest w stanie poświęcić optyczny zoom i Androida na rzecz Windows Phone. Inną opcją może być np. Samsung Galaxy Note 3, który ma sporo większy wyświetlacz, ale jest jednocześnie zgrabniejszy i tylko nieznacznie ustępuje Galaxy K Zoom pod względem jakości robionych nim zdjęć (pomijając brak zoomu optycznego i ksenonowego flesza). Natomiast miłośnicy autoportretów powinni się zastanowić czy nie warto dopłacić trochę pieniędzy i kupić lepszy pod niemal każdym względem HTC Desire Eye).

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button