Afera Galaxy Note 7: zawiniły baterie
wideoSamsung poinformował oficjalnie, że przyczyną samozapłonów smartfonów Galaxy Note 7 były wadliwe baterie stosowane w tym modelu. Część akumulatorów pochodziła od podlegającej Samsungowi firmy produkującej ogniwa.
Wyniki szczegółowego śledztwa prowadzonego przez Samsunga w sprawie przypadków samozapłonów egzemplarzy Galaxy Note 7 koncern zakomunikował podczas specjalnej konferencji prasowej.
Firma przyznała, że przyczyną wypadków, do których doszło jesienią ub.r. i które ostatecznie doprowadziły do wycofania z produkcji i sprzedaży Galaxy Note 7 było zastosowanie w ich konstrukcji wadliwych baterii.
Akumulatory montowane w smartfonach pochodziły od dwóch dostawców – podlegającej Samsungowi firmy Samsung SDI Co oraz chińskiego producenta Amperex Technology.
W toku śledztwa okazało się, że niektóre egzemplarze produkowanych ogniw posiadały wady – Samsung SDI Co dostarczał podzespoły niedopasowane do obudowy Galaxy Note 7, a te produkowane przez Amperex posiadały inne wady fabryczne. W efekcie niektóre ogniwa ulegały nadmiernemu przegrzaniu, które prowadziło do sampozapłonów.
Samsung przeprosił za aferę z Galaxy Note 7 zarówno klientów, jak i partnerów biznesowych. Zapowiedział także, że wprowadził nowy program testowania baterii, który ma wykluczyć w przyszłości groźne wady tych podzespołów.
Na aferze związanej z płonącymi Galaxy Note 7 Samsung stracił ponad 5 mld dol., ucierpiała także reputacja firmy. Kolejną konsekwencją kryzysu jest zapowiedziane przez Samsunga opóźnienie premiery kolejnego flagowego smartfona – Galaxy S8. Okazuje się, że urządzenie nie zostanie zaprezentowane podczas tegorocznej edycji targów MWC w Barcelonie (przełom lutego i marca br.), ale w późniejszym terminie. Przyczyną jest konieczność przeprowadzenia dodatkowych testów mających zagwarantować, że Galaxy S8 będzie całkowicie bezpieczny w użytkowaniu.