Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Wiadomości

Apple przyznaje się do spowalniania starszych iPhone’ów

Powód? Oficjalnie chodzi o dobro użytkowników – wolniejsze działanie urządzenia ma ograniczyć zużycie baterii i związane z tym problemy ze stabilnością smartfona.

Apple utrzymywało fakt stosowania takiego rozwiązania w tajemnicy prawie przez rok. Niecałe dwa tygodnie temu jeden z użytkowników portalu Reddit postanowił zbadać, dlaczego jego iPhone 6S wydaje się działać wolniej. Pomiary wykonane aplikacją Geekbench potwierdziły, że w starszych smartfonach Apple’a prędkość działania procesora jest ograniczana, co skłoniło firmę z Cupertino do wystosowania oficjalnego komentarza na ten temat.

Niespodziewane wyłączanie się smartfonów źródłem problemu

Dłużej eksploatowane baterie nie są w stanie utrzymać ładunku tak dobrze jak nowe egzemplarze. To powoduje, że w przypadku niskiego poziomu naładowania lub podczas korzystania z urządzenia w niskiej bądź wysokiej temperaturze może dojść do nieoczekiwanych awarii – zwłaszcza w połączeniu z mocnym procesorem mobilnym, który wymaga dużej ilości energii. Pod koniec 2016 roku spora część użytkowników iPhone’ów 6 i 6S skarżyła się na niespodziewane wyłączanie się smartfonów – mniej więcej rok po premierze, czyli w momencie, gdy baterie powinny pokazywać pierwsze oznaki „starzenia się”.

W odpowiedzi na zażalenia użytkowników Apple wypuściło pod koniec stycznia 2017 aktualizację systemu iOS do wersji 10.2.1, która rozwiązywała problem niespodziewanego wyłączania w tajemniczy wówczas sposób. Początkowo firma z nadgryzionym jabłkiem logo nie wyjaśniła, jaką metodą osiągnięto ten efekt. Niedługo po aktualizacji pojawił się jednak kolejny problem – wolniejsze działanie urządzeń.

Apple oficjalnie potwierdziło, że nowa „funkcja” systemu iOS sztucznie spowalnia smartfony. Rozwiązanie to zostało wprowadzone do modeli 6, 6 Plus, 6S, 6S Plus oraz SE, a potem (wraz z wersją 11.2) także do 7 i 7 Plus – Apple oznajmiło również, że planuje rozszerzyć je również do kolejnych smartfonów.

iphone6sgeekbench

Oto oficjalny komentarz Apple’a:

„Naszym celem jest dostarczenie jak najlepszych doświadczeń użytkownikom, co obejmuje także dbanie o ogólną wydajność i przedłużanie żywotności urządzeń. Baterie litowo-jonowe tracą umiejętność dostarczania szczytowych wartości napięcia w niskich temperaturach, z biegiem czasu mają mniejszy ładunek, co może skutkować niespodziewanym wyłączaniem się urządzenia w celu ochrony jego elektronicznych komponentów.

W tamtym roku przygotowaliśmy nową funkcję dla iPhone’ów 6, 6S i SE, która wygładza szczytowe wartości gdy zajdzie taka konieczność, aby uchronić urządzenia przed niespodziewanym wyłączaniem się. Rozszerzyliśmy tę funkcjonalność do iPhone’a 7 wraz z iOS 11.2 i planujemy wspierać w ten sposób kolejne urządzenia w przyszłości.”

Nie da się zaprzeczyć, że jest to skuteczny sposób na zapobieganie nagłym awariom – niestety wiąże się również z wprowadzeniem kolejnego problemu w postaci wolniejszego działania urządzenia. Martwiące jest także długie milczenie Apple’a – w końcu naturalną reakcją większości użytkowników na spowolnienie smartfona nie jest „powinienem wymienić baterię”, tylko „powinienem kupić nowy telefon”.

Źródło: Cnet
Back to top button