Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Wiadomości

Kurczy się rynek szwajcarskich zegarków. Apple Watch jednym z winnych

Klasyczne zegarki są powoli wypierane przez nowoczesne smartwatche. Wciąż jednak nie brakuje osób, które wolą elegancję od gadżeciarstwa. Niektórzy producenci starają się to połączyć, np. Apple, na czym ucierpiała sprzedaż szwajcarskich czasomierzy.

Od dłuższego czasu jesteśmy zalewani przez wszelkiej maści smartwatche, które zdają się być przede wszystkim przeznaczone dla osób uprawiających sport. Dlatego też ich sprzedaż, choć z roku na rok coraz większa, nie zmieniła znacząco obrazu rynku. Wielu użytkowników hołduje tradycyjnym rozwiązaniom, bez zbędnych wodotrysków, ze stylową tarczą i skórzanym paskiem. Teraz producenci elektroniki zaczynają podążać właśnie tą drogą, czego efektem jest chociażby Samsung Gear S2 Classic, Huawei Watch czy Apple Watch (głównie w wersji Apple Watch Edition). Szczególnie ten ostatni wzbudza wiele mieszanych odczuć – niektórzy uważają go za prawdziwy przełom, dla innych jest nietrafionym pomysłem. Niemniej, liczby nie kłamią, a według przewidywań analityków, do końca roku sprzeda się on w nakładzie kilkunastu milionów egzemplarzy. Jest to szczególnie duży problem dla twórców szwajcarskich zegarków, którzy zanotowali w trzecim kwartale bieżącego roku spadek sprzedaży o 8.5%, zaś w samym wrześniu o 9.9%. Chociaż Apple Watch nie jest tutaj jedynym winnym, znajduje się on, a przynajmniej jedna z jego edycji, w przedziale cenowym 200-500 dolarów, który rzekomo najbardziej ucierpiał na rosnącej dominacji smartwatchy. Możliwe, że użytkownicy powoli przekonują się do wearables i trend ten będzie się pogłębiał. Na razie jednak nie wiadomo, czy zmusi to producentów klasycznych zegarków do zmiany swojej strategii, a w najgorszym wypadku rezygnacji z dotychczas dochodowego rynku.

Źródło: Ubergizmo, własne

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Back to top button