T-Mobile robi porządki w prepaidze i zapowiada nową promocję
Adam Sawicki, prezes T-Mobile Polska, skomentował kwestię „czystki” w prepaidzie zaznaczając, że w raporcie za czwarty kwartał pokazane zostaną bardziej realne liczby użytkowników, a co za tym idzie aktywnych kart SIM.
„Wycinka prepaidów” to hasło, które w branży telekomunikacyjnej od zawsze budzi ogromne emocje. Nic dziwnego, takie działanie potrafi w ciągu jednego dnia zupełnie zmienić wygląd rankingu wielkości operatorów, nawet jeżeli w rzeczywistości nie zmienia się absolutnie nic. T-Mobile do tak głębokiej weryfikacji bazy prepaid przygotowywał się od dłuższego czasu. Jest to element szerszych zmian, które zachodzą obecnie w firmie. Jak stwierdza Adam Sawicki, w procesie weryfikacji bazy operator nie oglądał się na konkurencję i rynek, który nie wypracował do tej pory jednolitych standardów metodologii raportowania liczby aktywnych kart SIM.
Źródło: T-Mobile
Standardowo operatorzy nie usuwają z systemu SIM-ów zaraz po upływie terminu ich ważności. W praktyce jeszcze przez kilka miesięcy, rok, a czasem nawet dłużej karta jest gotowa do ponownego uruchomienia. To dlatego, że takich działań nie prowadzi się na bieżąco – dotyczy to zarówno T-Mobile, jak i innych operatorów – tylko raz na jakiś czas w ramach większego „czyszczenia bazy”. Dlaczego tak jest? „Martwe dusze” – to w rzeczywistości karty, które przez użytkowników zostały już spisane na straty. Jednak zanim upłynie 12-miesięczny termin ważności konta, „margines bezpieczeństwa” jaki dajemy osobom, które być może będą jeszcze chciały odzyskać numer, a w końcu czas do kolejnej weryfikacji bazy, widzimy je jako aktywne.