Porównaj oferty operatorów pod Twoim adresem
oszczędź do 50%

 
 
 
Wiadomości

Urządzenie FitBit na nadgarstku ofiary pomogło wskazać jej mordercę

Urządzenia mobilne gromadzą mnóstwo danych na temat ich właścicieli. Gadżetem, który z wielką precyzją rejestruje dzienne czynności użytkownika, jest monitor aktywności. Głównym przeznaczeniem takiego urządzenia jest pomoc w utrzymaniu organizmu jego właściciela w dobrej kondycji. Okazuje się jednak, że gadżet może mieć również inne, znacznie ciekawsze zastosowania – opaska marki FitBit okazała się bardzo pomocnym materiałem dowodowym w sprawie morderstwa z 2015 roku.

Dwa lata temu ktoś zastrzelił Connie Dabate. Jej mąż Richard powiedział policji, że zamaskowany sprawca napadł na jego dom, gdy przebywał w nim sam. Dalej Dabate zeznał, że w pewnym momencie usłyszał, jak jego żona wraca do domu, i kazał jej uciekać. Po krótkiej walce włamywacz miał zastrzelić Connie. W tej historii od początku coś nie pasowało – wątpliwości śledczych budził chociażby ten drobny szczegół, że nie dostrzegli oni żadnych śladów włamania przy drzwiach.

Kilka kroków do prawdy

Opowieść mężczyzny okazała się tym bardziej nieprawdopodobna, gdy funkcjonariusze dokonali rewizji urządzeń użytkowanych przez Richarda Dabate i jego żonę. Oprócz komputerów i telefonów, w ręce śledczych trafiła również należąca do zamordowanej opaska marki FitBit. Okazało się, że dane zapisane przez miernik aktywności zupełnie nie pokrywają się z przedstawioną przez męża Connie wersją wydarzeń. Wyposażone w krokomierz urządzenie wskazywało chociażby, że kobieta poruszała się przez około godzinę po tym, jak zgodnie zeznaniem jej męża miała zostać zamordowana. Oprócz tego, Connie po powrocie do domu przebyła jeszcze ponad 360 metrów, podczas gdy Dabate twierdził, że została ona zamordowana od razu po tym, jak dotarła do domu. Jest to kłamstwo, ponieważ by wyjść z samochodu i dostać do miejsca, gdzie miało miejsce zabójstwo, kobieta musiałaby pokonać dystans mierzący jedynie 38 metrów.

Monitor aktywności FitBit nie był jedynym urządzeniem, które „zeznało” na niekorzyść Richarda Dabate. To, że mężczyzna kłamie, potwierdzały również dane z jego komputera – Dabate twierdził, że wysłał maila do swojego pracodawcy, gdy był w podróży, podczas gdy zrobił to przebywając w domu.

W końcu mężczyzna przyznał się, że od pewnego czasu miał romans z inną kobietą, która zaszła z nim w ciążę. Miesiąc przed zabójstwem żony Dabate wysłał kochance SMS, w którym napisał, że jego żona zgadza się na rozwód. Kilka dni po morderstwie rezolutny mąż próbował podjąć 475 tysięcy dolarów z polisy ubezpieczeniowej Connie.

Mężczyźnie postawiono zarzut morderstwa, manipulowania dowodami i składania fałszywych zeznań.

Źródło: Ubergizmo, The guardian
Back to top button