Wygasł patent na MP3, ale format nie idzie w odstawkę

Skończył się okres ważności patentów udzielonych Instytutowi Fraunhofera na jego dzieło, w związku z czym twórca MP3 nie będzie mógł już czerpać zysków ze swojego formatu. Teraz Instytut uznał popularny standard kompresji dźwięków, który święcił swoje tryumfy w latach 90. i na początku XXI wieku, za przestarzały. Mają go rzekomo zastąpić inne formaty, które zapewnią lepszą jakość muzyki przy niższej przepływności bitowej.

Ci z was, którzy dorastali w latach 90. i trochę później, z pewnością pamiętają pobieranie na komputer muzyki w standardzie MP3, którą następnie zgrywało się na płyty CD i odtwarzacze MP3. Wygasła licencja twórcy MP3, Instytutu Fraunhofera, na jego patent, w związku z czym firma nie będzie mogła już czerpać zysków z tego formatu. Instytut oficjalnie uznał MP3 za przestarzały standard. Zdaniem firmy, zastąpią go nowsze formaty, takie jak chociażby AAC, który zapewni „wyższą jakość dźwięku przy o wiele mniejszej przepływności”.

I cóż?…

W związku z wygaśnięciem tego patentu amerykańskie serwisy piszą o śmierci MP3. I są w błędzie – koniec programu licencjonowania nie oznacza bowiem, że sam wynalazek nagle przestaje funkcjonować czy znika z naszej rzeczywistości. Żaden plik MP3 nie wyparuje nagle z karty pamięci czy dysku tylko dlatego, że właściciel formatu nie ma już na niego licencji. Wygaśnięcie patentu nie oznacza dla nas tak naprawdę nic. Jeśli więc MP3 ma rzeczywiście umierać – bo owszem, istnieją standardy, które są od niego lepsze – to będzie to na pewno śmierć długa i powolna.